wtorek, 9 października 2018

"Wielkie nadzieje" Charles Dickens

Bohaterem powieści jest Pip, chłopiec wychowywany przez swoją siostrę i jej męża, kowala. Pewnego dnia malec spotyka ukrywającego się przestępcę, który uciekł z więzienia. Pip po kryjomu przynosi mężczyźnie jedzenie, wódkę i pilnik (wszystko ukradzione z domu swych opiekunów). Niedługo potem zbieg zostaje schwytany przez strażników. Nie będzie to jednak ostatnie ich spotkanie.




Wielki Charles Dickens i jego wznowione dzieło od wydawnictwa MG!

Wielkie nadzieje to jedna z tych książek, których czytanie sprawiło mi wiele frajdy, a jednocześnie smutku. W mojej głowie zrodziło się mnóstwo pytań, na które nie jestem w stanie sama sobie odpowiedzieć. A to wszystko za sprawą skomplikowanej historii wymyślonej przez Dickensa! Nie ukrywam, że twórczość tego pisarza jest dość trudna... Nie tylko pod względem fabularnym, ale również językowym. Znajdziecie tutaj wiele opisów, a mniej dialogów, co na pewno dla niektórych będzie problemem. Jednak uważam, że w tym przypadku konstrukcja powieści wymagała tego od autora po to, żeby jak najlepiej oddać jego myśli.

Najciekawszym bohaterem jest tutaj Pip, którego czytelnik poznaje już na samym początku, jako małego chłopca surowo wychowywanego przez starszą siostrę. Mamy okazję zaobserwować jak Pip dorasta i jak bardzo zmienia się jego światopogląd. Mając na uwadze tylko tego bohatera można sobie zadać mnóstwo pytań dotyczących jego postaw, chociażby to, czy znaczny przypływ pieniędzy wpłynął na Pipa pozytywnie czy negatywnie, czy zachował się fair w stosunku do poszczególnych osób, czym się kierował mając zamiar ożenić się z Estellą i wiele, wiele innych... Pip jest postacią bardzo zagadkową, o której można dyskutować godzinami! Dlatego też myślę, że Wielkie nadzieje mogłyby znajdować się w kanonie lektur szkolnych. Z pewnością byłoby nad czym rozważać. 

Choć przyznaję, że czytałam tę książkę dość długo i szło mi nad wyraz opornie, to jednak bardzo mi się ona spodobała. Problemy z czytaniem wynikały u mnie najprawdopodobniej z gorszego okresu czytelniczego lub z tego, że Dickens to naprawdę dość wymagający pisarz. Wymaga czasu, skupienia i analizowania. Niejednokrotnie wracałam do jakiegoś fragmentu, żeby upewnić się, czy dobrze coś zrozumiałam i czy nie gubię się w fabule. Ale wszelkie wysiłki są tutaj wskazane, potrzebne, a przede wszystkim warto je podejmować! Jeżeli lubicie rozmyślać nad losami bohaterów, wyobrażać sobie inne scenariusze, analizować postawy, kreślić portrety psychologiczne i poznawać naprawdę ciekawie wykreowane postacie (na czele z panią Havisham), serdecznie polecam Wam tę powieść. Myślę, że nie pożałujecie. :)

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:

5 komentarzy:

  1. "Wielkie nadzieje" czytałam już kilka lat temu, ale dobrze wspominam tę lekturę... Podoba mi się ta nowa okładka, w ogóle Wydawnictwo MG ładnie wydaje książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowe wydanie tej powieści jest całkiem ładne. Czeka u mnie na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Planuję zaopatrzyć się w to wydanie książki i chętnie przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm a ja właśnie kończę i jestem zdziwiona że tak lekko mi się czyta 🤗 postać Pani havisham i estelii to naprawdę świetne kreacje a sam Pip... Faktycznie jest co analizować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę u siebie na półce i w najbliższym czasie zamierzam się zapoznać z tą historią :)

    OdpowiedzUsuń