Uwaga, uwaga!
W tym roku 14 lutego będzie jeszcze bardziej wyjątkowym
dniem niż był do tej pory. Nie dość, że przed nami kolejne Walentynki, to
jeszcze premiera wznowionego wydania "Pułapki uczuć" Colleen Hoover,
czyli książki idealnej na ten właśnie czas.
Fabuła opiera się przede wszystkim na znajomości Layken
Cohen i Willa Coopera. Oboje zmagają się z trudną przeszłością, nieprzyjemnymi
wspomnieniami, a teraz dodatkowo ze swoimi uczuciami. Oboje, mimo swojego
młodego wieku, muszą stawić czoła zadaniom, które niejednokrotnie przerosły
możliwości wielu dorosłych ludzi... Czy nasi bohaterowie będą w stanie poradzić
sobie z licznymi problemami i jednocześnie zbudować trwały związek?
Jak dobrze wiecie - nie jestem fanką twórczości Colleen
Hoover, ale przecież nie można oceniać całej twórczości w oparciu o zaledwie
kilka utworów. Wiem, że "Pułapka uczuć" to powieść, która przypadła
do gustu wielu osobom, dlatego dałam Colleen kolejną szansę. I jak to wszystko
wyszło? Powiedziałabym, że typowo dla tej właśnie autorki. "Slammed"
zaczęło się bardzo schematycznie. Myślałam, że zwariuję, kiedy dobrnęłam do
dwudziestej strony i już piąty raz pojawił się tekst o analizowaniu całej
sytuacji, kiedy tylko w pobliżu pojawia się ON. Ileż można... I choć kolejne
rozdziały, jak zawsze w książkach Hoover, coraz bardziej komplikują fabułę, to
autorka nie rezygnuje z tego przesadzonego stylu wypowiedzi bohaterów - w
szczególności głównej bohaterki.
W książkach Hoover bardzo dużym plusem jest to, że nie są to
puste romanse, ale złożone historie poruszające wiele wątków, których raczej
nie spodziewamy się zastać właśnie w tym gatunku książek. W "Slammed"
znajdziecie takie wątki jak strata, cierpienie, z którym czasami nie można
wygrać, funkcjonowanie w rodzinie czy odpowiedzialność za to, co być może w
innej sytuacji nigdy by nas nie interesowało... Książki Hoover pokazują
brutalny świat, w którym jedynym pięknem są ludzkie emocje. Odnoszę wrażenie,
że każda książka Hoover bazuje właśnie na tym - na uświadomieniu czytelników,
że bez wyższych uczuć nie bylibyśmy w stanie funkcjonować.
Myślę, że książki Hoover nie przypadają mi do gustu z tego
powodu, że poruszane w nich problemy są zbyt banalnie przedstawione. Z tego
względu poleciłabym twórczość Hoover głównie nastolatkom, a odradzałabym
starszym osobom. Oczywiście, nie jest to regułą i nie zamierzam nikomu
rozkazywać, co i w jakim wieku powinien czytać. Po prostu twierdzę, że
wprawiony czytelnik nie będzie miał przyjemności z tej lektury. Ale młode
czytelniczki - jak najbardziej. Zwłaszcza te, które stoją u progu dorosłości i zmagają się z podobnymi problemami, jakie mają Layken czy Will. :)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Szkoda, że nie czujesz się usatysfakcjonowana lekturą. Ja mam w planach tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach spróbuje i zobaczę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dam tej książce szansę za jakiś czas. ;)
OdpowiedzUsuńRozczarowała mnie ta książka, ale nowe wydanie sprawia, że mam ochotę dać tej serii drugą szansę.
OdpowiedzUsuńMam podobnie z tą autorką - również nie przepadam za jej twórczością i z tego względu raczej nie sięgnę po te wznowione wydania, chociaż nie da się ukryć że okładki są przepiękne. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Od czasu do czasu lubię usiąść przed lekkim romansidłem i tak oto pojawiła się Hoover. "Slammed" to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam, jednak nie ostatnia. Może rzeczywiście nie jest to historia wysokich lotów, ale mimo wszystko gdzieś tam skradła mi serce ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie!
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/02/przedpremierowoslammmed-colleenhoover.html
Nie, nie, nie i nie. Znowu ona i znowu nie dla mnie. Hoover za bardzo mnie irytuje, bardzo nie lubię jej książek.
OdpowiedzUsuńHahaha :D Mówię tak samo. :D Rozumiem fenomen, ale to nie dla mnie. ;)
UsuńNie czytałam do tej pory żadnej książki Hoover :) jednak z ciekawości chcę coś przeczytać
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna seria :)
OdpowiedzUsuńLubię książki Hoover od czasu do czasu, ale ta mnie strasznie zawiodła. ;/ Te nowe wydania wyglądają fantastycznie. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books