poniedziałek, 4 września 2017

"Kroniki Atopii" Matthew Mather

Wyobraź sobie, że pracujesz wydajniej, nie chodząc tak często do pracy. Chcesz wrócić do formy? Twój nowy sobowtór zabierze cię na przebieżkę, gdy ty będziesz opalał się przy basenie. Wyglądaj jak chcesz, kiedy chcesz i gdzie chcesz – i żyj przy tym dłużej. Sam stwórz potrzebną ci rzeczywistość. Zapisz się od razu! Za darmo!

U schyłku XXI wieku świat dochodzi do siebie po Wojnach Pogodowych. Na Atopii, wyspie-raju, prowadzi się tajne testy nowej technologii, która daje ludziom możliwość kreowania alternatywnych rzeczywistości, idealnych światów, a także przenoszenia się do nich i zatracania w nich, podczas gdy ich sobowtór zajmuje się ich realnym ciałem.

Ale Atopia, która miała być ratunkiem dla ludzkości, staje się pułapką, w której nic nie jest do końca ani rzeczywiste, ani złudne. Ludzie tracą kontrolę nad technologią, którą stworzyli. Piękny sen zamienia się w koszmar.


"Kroniki Atopii", czyli zaskakujący debiut Matthew Mathera - mężczyzny, który założył jedną z pierwszych na świecie firm zajmujących się dotykowym sprzężeniem zwrotnym. Mamy do czynienia z człowiekiem, dla którego nowoczesne technologie są całym życiem. Mather to prawdziwy pasjonat! Postanowił podzielić się ze światem swoimi zainteresowaniami. Jako miłośnik gatunku science-fiction, Matthew spróbował swoich sił w literaturze fantastycznej. Jak mu poszło?

Atopia jest wyspą położoną u wybrzeży USA, która pozornie wydaje się być miejscem idealnym. Zamieszkujący ją ludzie przewyższają pozostałą część świata swoim intelektem, który pozwolił im na lepsze funkcjonowanie w świecie technologii. Mieszkańcy Atopii uważają, że dzięki swego rodzaju "przyjaźni" z nowoczesnymi technologiami, społeczeństwo rozwija się pod każdym względem, zwłaszcza intelektualnym. Ale czy na pewno?

W "Kronikach Atopii" znajduje się kilka opowiadań, a w nich mnóstwo bohaterów oraz kilkunastu narratorów. Taka budowa utworu zdecydowanie nie znudzi czytelnika, który nie lubi przywiązywać się do jednego bohatera. Książka Matthew Mathera nie jest okraszona nudą, bowiem oprócz nietuzinkowej fabuły, znajdziecie tutaj sporo zagadek, problemów emocjonalnych czy trudnych, zahaczających o strefę filozofii, pytań. Sugerowane przez autora problemy skojarzyły mi się od razu z twórczością Georga Orwella, który w swoich dziełach poruszał głównie tematy wolności człowieka. Mather stworzył coś podobnego stawiając przed czytelnikiem pytanie: Czy rozwój technologii, który odbywa się dzięki człowiekowi, działa na niego korzystnie czy wręcz przeciwnie? 

Akcja toczy się w jak najbardziej odpowiednim tempie, które nie zmęczy czytelnika. W książce Mathera znajdziecie nową, ciekawą wizję przyszłości oraz pewnego rodzaju ostrzeżenie. Ale musicie pamiętać o tym, że jest to książka specyficzna - mocne science-fiction, które nie spodoba się każdemu. Ja akurat nie jestem fanką tego gatunku, ale potrafię docenić pomysł autora oraz przekaz płynący ze stron "Kronik Atopii". Dajcie znać, czy zamierzacie czytać debiut Mathera. ;)

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu: 

3 komentarze:

  1. Osobiście jestem otwarta na wszelkie dostępne mi debiutu i o tym, o którym napisałaś również nie zapomnę. Przyznam się, że nie jestem wielką fanką gatunku sci-fi i śmiało mogę powiedzieć, ze dopiero w nim raczkuję, ale to specjalnie nie wadzi mi w przypadku powyższej powieści, gdyż wyczuwam, że jest bardzo wartościową lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie nie mam w zamiarze czytać tej książki :) Może kiedyś... :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to moja niechęć do dystopii i sf, ale ta książka jest po prostu zła. Męczę ją i zmęczyć nie mogę, a zostało mi jeszcze sporo do końca. Może gdyby nie liczne błędy i naukowy bełkot, byłabym w stanie jakoś cieplej o niej pomyśleć, ale nie.
    Zapraszam na Zniewolony Konkurs: http://zniewolone-trescia.blogspot.com/2017/08/zniewolony-konkurs.html
    Pozdrawiam
    #LaurieJanuary

    OdpowiedzUsuń