sobota, 2 września 2017

"Córki Wawelu" - Anna Brzezińska

Regina jest prostą chłopką, dla której Kraków to obietnica lepszego bytu i zarobku. Dziewczyna zostaje przyjęta na służbę do mistrza Bartłomieja, uznanego słodownika, który, jak szybko się okazuje, oczekuje od niej oddania i posłuszeństwa nie tylko w kuchni… Wkrótce na świat przychodzi „potworek” – Regina nie umie myśleć inaczej o swojej córce karlicy. A jednak to właśnie Dosia trafia na królewski dwór. To jej oczami – postaci prawdziwej, która rzeczywiście przechadzała się po królewskich krużgankach, opiekunki, świadka wydarzeń, uczt, ślubów, spisków i gwałtów – podglądamy codzienne życie jagiellońskich królewien: Jadwigi, Izabeli, Zofii, Anny i Katarzyny.


Anna Brzezińska to autorka znana przede wszystkim miłośnikom fantastyki, ponieważ to właśnie w tych klimatach poruszała się do tej pory. Tym razem Anna Brzezińska stworzyła powieść historyczną, która tak bardzo różni się od jej poprzednich dzieł. Czy "Córki Wawelu" są warte przeczytania?

Czasy ostatnich Jagiellonów to niesamowicie ciekawy okres historyczny. Niestety, na lekcjach historii uczniowie nie mają okazji poznać wszystkich tajemnic, intryg i postaci, które mogłyby być dla większości osób interesujące. Na szczęście ciągle powstają powieści historyczne, które zachęcają do zgłębiania tajemnic przeszłości. Anna Brzezińska w swojej najnowszej powieści skupiła się przede wszystkim na kobietach. Znajdziecie tutaj takie kobiety jak: Bona Sforza, Jadwiga i Anna (córki Zygmunta i Barbary) czy córki Zygmunta i Bony - Izabela, Zofia, Katarzyna i Anna. A to tylko niektóre z kobiecych postaci, jakie znajdziecie w książce. "Córki Wawelu" to blisko 700 stron akcji. Akcji, która miała miejsce w prawdziwym życiu. 

Losy jagiellońskich królewien czytelnik poznaje z perspektywy Dosi - córki kilkunastoletniej służącej. Dorota traci matkę i musi radzić sobie sama. Dzięki trzem królewnom Dorota pozostaje na dworze, a wkrótce zostaje powiernicą i służącą Katarzyny Jagiellonki, której towarzyszy w podróży do północnego kraju. Nie będę zdradzać więcej szczegółów z życia Doroty, bowiem jest ono tak bogate w liczne wydarzenia, że warto samemu zagłębić się w takiej lekturze. 

Czytelnik ma świadomość tego, że Dosia naprawdę żyła. To jest chyba najbardziej fascynująca rzecz. Podczas lektury czytelnik dostaje ogromną dawkę emocji, a przy okazji odrabia historyczne zaległości. Muszę przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko. Z pewnością nie jest to "ciężka" lektura. "Córki Wawelu" to kolejna powieść historyczna, którą mogę Wam z czystym sercem polecić! Zwłaszcza miłośnikom polskiego renesansu. :)

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:


3 komentarze:

  1. Miałam propozycjęr recenzji tej książki, ale nie znalazłabym czasu przerobić takiej powieści. Ale chciałam, bo tematyka mnie ciekawi.
    I myślę, że keidyś na pewno ą nadrobię.
    pozdrawiam,
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, zdecydowanie, zdecydowanie nie moja bajka... I ta okładka, okropna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem wielką fanką historii, dlatego rzadko kiedy sięgam po książki historyczne. Raczej nie skuszę się na tę pozycję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń