czwartek, 24 sierpnia 2017

"Historia pszczół" Maja Lunde

8 sierpnia obchodziliśmy Światowy Dzień Pszczół, 10 sierpnia opublikowałam recenzję książki pt. "Życie pszczół", a dziś mam dla Was recenzję "Historii pszczół". Jak świętować to po całości! :D Mam nadzieję, że temat jeszcze Wam się nie znudził. :)

Trzy kontynenty, trzy epoki, trzy osoby, trzy historie. Wielowymiarowa powieść o ludziach i pszczołach, która stawia przed czytelnikami liczne ważne pytania. 

Anglia, 1852
Przyrodnik William wpadł na genialny pomysł dotyczący ulepszenia konstrukcji ula. Jest niewiarygodnie szczęśliwy, ponieważ spełnia się w dziedzinie, którą kocha. Ale wkrótce dowiaduje się, że ktoś inny pracuje nad tym samym projektem...

Ameryka, 2007 
George prowadzi rodzinną hodowlę pszczół mając nadzieję, że jego syn przejmie po nim działalność. Jednak dociera do niego smutna prawda o tym, że nikt nie może planować przyszłości. Syn George'a ma zupełnie inne plany, a co więcej - w całych Stanach pszczoły zaczynają wymierać.

Japonia, 2098
W pozbawionym pszczół świecie przyszłości Tao od rana do nocy pracuje nad zapylaniem kwiatów. Pragnie, by jej syn, Wei-Wen, uniknął jej losu. Niespodziewanie jednak dziecko znika w tajemniczych okolicznościach, a Tao wyrusza w podróż, by je odszukać. 


Są takie książki, które zmuszają do myślenia aż za bardzo. "Historia pszczół" właśnie do takich książek należy. Od samego początku książki próbowałam jakoś połączyć losy przedstawianych postaci z losem pszczół. Ciężko mi było dojść do jakichkolwiek wniosków, ponieważ Maja Lunde stworzyła prawdziwie skomplikowaną historię próbując przekazać swoim czytelnikom coś ważnego. 

Wydaje mi się, że pszczoły są w tej książce symbolem tradycji albo może natury... Główny przekaz mówi o tym, że ludzie nigdy nie powinni porzucać tego, co jest dla nich ważne. Rewolucja nie zawsze jest dobra, co najlepiej widać na przykładzie trzech rodzin przedstawionych przez autorkę książki. Ale relacje międzyludzkie nie są aż tak istotne jak relacje między człowiekiem a naturą. Maja Lunde apeluje, a nawet ostrzega, daje dobre rady i wskazówki. Karty "Historii pszczół" krzyczą: "Żyjcie w zgodzie z naturą!". Człowiek należy do świata natury, a nie do świata ludzi. Świat ludzi nie istnieje - niestety coraz częściej o tym zapominamy i zaniedbujemy przyrodę. 

Pszczoły to niesamowicie pracowite stworzenia. Praca jednej pszczoły nie jest widoczna, wydawałoby się, że nie ma żadnego znaczenia. Ale praca kilkuset pszczół przynosi niesamowite efekty. To kolejna nauka płynąca z tej powieści. Ludzie powinni się wzajemnie wspierać, a nie konkurować ze sobą. W jedności siła i powinniśmy to wykorzystywać w dobrych celach. W tym przypadku pszczoły powinny być naszym wzorem do naśladowania.


Po kilku pierwszych przeczytanych stronach czytelnik może czuć się niezręcznie, ponieważ być może nie zrozumie o jaki przekaz tutaj chodzi. A może zrozumie dopiero po przeczytaniu całości? Jedno jest pewne - warto sięgnąć po "Historię pszczół", aby samodzielnie spróbować wyciągnąć wnioski z tego dzieła norweskiej autorki. "Historia pszczół" otrzymała Nagrodę Księgarzy Norweskich. Do tej pory ciągle znajduje się na listach bestsellerów. Doceniają ją czytelnicy na całym świecie. Takiej książki nie można zignorować. Jednak polecam ją tylko dorosłym czytelnikom ze względu na skomplikowane zagadnienia, jakie poruszyła autorka. 








Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:

11 komentarzy:

  1. Jedna z najlepszych książek, jakie udało mi się przeczytać w tamtym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie dla mnie ta książka. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dłuższego czasu planuję tę książkę przeczytać. Muszę się jakoś zmotywować, a twoja recenzja tylko pomogła :)
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam i muszę przyznać, że to bardzo dobra historia. Szczególnie zainteresowała mnie wizja przyszłości przedstawiona przez autorkę - cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę, dużo dobrego na jej temat czytałam :D
    Pozdrawiam, maobmaze

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki, które poruszają tak ważne tematy nie mogą w moim odczuciu pozostać zapomniane, dlatego z miłą chęcią zmierzę się z ogromem wydarzeń przedstawionym w powyższej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie chcę mieć to czarne wydanie - jest obłędne! No i żeby nie było, że chodzi mi o samo wydanie, książkę też mam zamiar przeczytać.
    Pozdrawiam :)
    https://life-ishappiness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D Wiadomo, treść jest najważniejsza :D Ja też wolę czarne wydanie <3

      Usuń
  8. Dorwałam ją ostatnio w biedronce i już nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tę powieść i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie wiem jak to się stało, mam ją w planach od dawna i jestem pewna, że mi się spodoba - nie udało mi się jednak jej jeszcze przeczytać. ale zrobię to, obiecuję :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń