piątek, 16 listopada 2018

XIX - wieczna Magda Gessler? :) "Pani od obiadów" Marta Sztokfisz

Opis skrócony:


Pani Lucyna miała niespełna czterdzieści lat, a już była obiektem zachwytów, złośliwych spojrzeń i plotek. Jej 365 obiadów za 5 złotych było najchętniej czytaną polską książką tamtego okresu i zajmowało honorowe miejsce w tysiącach polskich domów, tuż obok Biblii. Nakłady kolejnych jej książek kucharskich przekraczały nakłady dzieł Mickiewicza i Słowackiego, prowadzony przez nią salon przy Królewskiej odwiedzały największe osobistości stolicy, a za roczną pensję mogła kupić trzy majątki ziemskie!





Obiło Wam się o uszy nazwisko Magdy Gessler? Jestem pewna, że tak! W końcu jest to jedna z najpopularniejszych kobiet współczesnego świata, która odkrywa przed nami brudne tajemnice różnych lokali serwujących obiady. Dziś doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że jedzenie to nie tylko zaspokojenie jednej z podstawowych potrzeb człowieka, ale również pewnego rodzaju sztuka...

Okazuje się, że pani Magda Gessler wcale nie była pierwsza ze swoimi rewolucjami. Postacią, która znacznie przyczyniła się do wprowadzenia zupełnie innej kultury jedzenia niż kiedyś, jest właśnie Lucyna Ćwierczakiewiczowa. Zapisała się na kartach historii jako prawdziwa celebrytka XIX - wiecznego świata, rewolucjonistka sztuki kulinarnej. Kobieta, która dostrzegła w jedzeniu coś więcej. Książki autorstwa Ćwierczakiewiczowej rozchodziły się jak świeże bułeczki. Doszło do tego, że jej książki znajdowały się praktycznie w każdym domu, a sama autorka pobiła nawet naszych narodowych wieszczów (nad czym trochę ubolewam, bo to ewidentny przykład na to, jakie jest zapotrzebowanie na kulturę wyższą). 

Lucyna Ćwierczakiewiczowa brylowała, nauczała, pławiła się w swojej sławie... Sztukę jedzenia przekładała na wiele innych dziedzin ludzkiego życia - i miała rację! Obecnie wiemy już, jak ważne są posiłki do odpowiedniego funkcjonowania, do utrzymywania relacji interpersonalnych, do zacieśniania więzi czy nawet "złapaniu" męża. ;) 

Pani od obiadów to książka napisana w bardzo lekki, miejscami zabawny sposób. Świetnie się ją czyta i z przyjemnością odkrywa się kolejne fakty z życia pani Lucyny. Gdzieniegdzie są umieszczone oryginalne przepisy Ćwierczakiewiczowej, co jest bardzo dobrym uzupełnieniem całości i daje czytelnikom ogólny pogląd, jak to wszystko wtedy wyglądało. 

Czy życie pani Lucyny rzeczywiście było usłane różami, a drogę do domu zdobiły kamienie szlachetne? Niekoniecznie... Pani od obiadów zaczyna się tymi słowami: Że też kobieta może się wznieść tak wysoko- dziwi się Królestwo Polskie. Potem plotkuje, jak nisko może upaść. Oczywiście, zdanie to w kontekście całej historii życia pani Lucyny brzmi bardzo dwuznacznie, różnie można je zinterpretować. Jednak fakt pozostaje faktem - cokolwiek mówiono o Lucynie Ćwierczakiewiczowej, jakkolwiek postępowała i jakie miała problemy, to wszystko jest nieważne. Najistotniejsze są fakty, a te mówią same za siebie - Lucyna Ćwierczakiewiczowa nigdy nie zniknie z kart historii, czego dowodem jest chociażby Pani od obiadów.

Jeżeli zaintrygowała Was postać Lucyny Ćwierczakiewiczowej, koniecznie przeczytajcie najnowszą książkę od Wydawnictwa Literackiego. Z pewnością warto spróbować. :)


Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu:

5 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że pierwszy raz czytam o tej kobiecie - nie miałam pojęcia o jej historycznym istnieniu. Może z ciekawości się skusze, aby przybliżyć sobie tę postać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej o niej nie słyszałam. Warto poznać. :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To dobrze, że książka została napisana lekko i w przystępny sposób. To jednak nie moja tematyka, więc póki co opuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że tym razem to nie jest lektura dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń