czwartek, 27 grudnia 2018

Tajemnica zaginionej księgarni...



Dziś będzie recenzja krótka, ale konkretna. Nie ma sensu rozwodzić się nad czymś, co po prostu jest dobre. A jeśli chodzi o Zaginioną księgarnię naprawdę nie mam się do czego doczepić. :)

Książka opowiada o dziewczynce Milly, która jest zakochana w książkach! Uwielbia zagłębiać się w tajemniczych przygodach różnych bohaterów literackich, dlatego uczestniczy w spotkaniach pobliskiej księgarni. Właścicielką tego wspaniałego miejsca jest pani Minty, która wie o książkach wszystko i dzieli się swoją miłością do nich z innymi. Jednak pewnego dnia księgarnia zostaje zamknięta, a pani Minty znika. Co się stało?

Zaginiona księgarnia jest mieszanką wszystkich elementów, które najbardziej kochałam w książkach, gdy byłam dzieckiem. Mam tutaj na myśli tajemnicę, zafascynowanie daną dziedziną (w tym przypadku literaturą), niesamowite przygody i element zaskoczenia. To wszystko razem tworzy niezwykle intrygującą całość, którą pokochają miliony dzieci! 

Książka jest opatrzona w przepiękne ilustracje, znajdujące się dosłownie na każdej stronie. Nie tylko czytanie, lecz także oglądanie tej książki sprawia odbiorcy przyjemność. Nie da się również ukryć, że tematyka Zaginionej księgarni jest bliska sercu każdego prawdziwego książkoholika, więc nie mam wątpliwości, że i każdemu się spodoba. W końcu motyw wpływu literatury na życie człowieka zawsze jest na topie i praktycznie nie da się go zepsuć. 

Książkę polecam w szczególności dzieciom, które w literaturze szukają niezapomnianej przygody, a tym samym rozwijają swoją miłość do książek. Zaginiona księgarnia to prezent idealny dla każdego książkowego freaka. Serdecznie polecam. :)


Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu:

1 komentarz: