piątek, 17 sierpnia 2018

Przedpremierowo: "Żniwiarz. Trzynasty księżyc" Paulina Hendel


Uważaj! Nieumarli wracają. Ludziom i żniwiarzom zagraża jeszcze niebezpieczniejszy wróg, a Pierwszy zmienił zasady gry. Magda, Feliks i Mateusz stają przed nowymi wyzwaniami, groźniejszymi demonami i dylematem większym niż wszystkie razem do tej pory wzięte. Trzynasta pełnia jest coraz bliżej. Bestsellerowa seria „Żniwiarz” nie pozwoli Ci zaznać spokoju!





Choć jestem wierną fanką serii Pauliny Hendel, to jednak muszę przyznać, że trzecia część jest moim zdaniem najgorsza. Dlaczego? 

Żniwiarz od początku zapowiadał się na świetną serię młodzieżową, opartą na mitologii słowiańskiej i w dużej mierze nawiązującej do Wiedźmina. Dwie pierwsze części są naprawdę dobre, bardzo wciągające i gwarantujące ciekawą przygodę na kilkanaście godzin. Co poszło nie tak w trzeciej części? Otóż Trzynasty księżyc serwuje czytelnikowi mnóstwo opisów walk z demonami. Jest ich na tyle dużo, że w którymś momencie można odczuć przesyt i nudę. Kuleje również kreowanie bohaterów. Autorka wprowadziła kilka nowych postaci, jednak zostały na tyle słabo przedstawione, że w momencie można o nich zapomnieć. Nie wynika to z mojego roztrzepania czy niedbalstwa o szczegóły, a właśnie z kiepskiego przedstawienia postaci... Niestety.

W tej części najbardziej podobało mi się to, że relacja między Magdą a Pierwszym zaczyna się mocno komplikować. Postać Mateusza schodzi gdzieś na drugi plan, razem z Feliksem, a najważniejszy staje się Pierwszy. Ten bohater ewoluował na tyle dobrze, że w zasadzie stał się moją najmocniejszą motywacją do tego, żeby przeczytać tę książkę do końca. Na plus wyszły również dialogi, w których znajdziecie mnóstwo dobrego humoru, błyskotliwych żarcików i zaczepnych sugestii. 

Nie mogę zdradzić szczegółów fabularnych, jednak podkreślę, że i fabuła jest nieco nudniejsza niż w poprzednich częściach. Jest zaledwie kilka ciekawych momentów, a rozkręca się dopiero końcówka. Myślę, że Trzynasty księżyc nie jest dopracowany... Brakuje mi tutaj konkretniejszych treści i bardziej rozbudowanej linii fabularnej. Mam na myśli to, że można było darować sobie niektóre opisy walk na rzecz lepszego przedstawienia poszczególnych bohaterów. 

Choć ta część podobała mi się najmniej, nie mogłabym jej nie polecić. Dlaczego? W świat już ruszyła informacja o tym, że Żniwiarz doczeka się czwartej części pt. Droga dusz. Jestem ciekawa, jak to wszystko dalej się potoczy. Biorąc pod uwagę rozwój wydarzeń w Trzynastym księżycu, musicie tę część poznać, aby później, w czwartej części, nie mieć problemów ze zrozumieniem wydarzeń. Spodziewam się, że Paulina Hendel w Drodze dusz będzie kontynuowała to, czego przedsmak dała nam w Trzynastym księżycu. Ponadto, jak już wspomniałam, warto sięgnąć po tę książkę chociażby z tego względu, że wątek Pierwszego niespodziewanie rusza naprzód i czyni tę powieść nieco lepszą. Spróbujcie i dajcie znać, jak się czytało! :)

PREMIERA: 22 SIERPNIA

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu:

4 komentarze:

  1. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji odnośnie "Drogi dusz". Jakiś link? Byłabym wdzięczna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy jest cokolwiek w internecie, pewnie jeszcze nie. Informacja o "Drodze dusz" znajduje się w "Trzynastym księżycu" i mówi tylko o tym, że powstanie kolejny tom. :D

      Usuń
  2. Bardzo mnie wciągnęła ta seria, zresztą lubię czytać wszystko. Czekam na Drogę dusz nie ma jej niestety w bibliotece. Polecam tę serię.

    OdpowiedzUsuń