Obie nowele to zjadliwa satyra na radziecką biurokrację.
Michał Bułhakow – twórca genialnego "Mistrza i
Małgorzaty" – jak mało kto potrafił podchwycić i literacko przetworzyć
przejawy sowieckiej rzeczywistości, prowadząc niekiedy swoich bohaterów na
skraj obłędu. Pisarz dobrze wiedział, że człowiek, który wpadnie w tryby
rozpędzonej machiny biurokracji, ulegnie presji ludzkiej głupoty i własnego
strachu, musi skończyć tragicznie. Sam za życia był ostro krytykowany, niekiedy
otrzymywał odrobinę wolności, by za chwilę znaleźć się w labiryncie zakazów. W
latach 30. pisał głównie do szuflady. Paradoksalnie, gdy władza sowiecka
zabrała mu ostatnią szansę na realizację zawodową jako literata, stworzył
arcydzieło.
Tylko spróbujcie wyobrazić sobie moją radość, kiedy dowiedziałam się, że nowele Bułhakowa zostały wydane w nowej szacie graficznej. Radość, radość, radość! :) Dlaczego tak bardzo mi na tym zależało?
Michaił Bułhakow to wielki twórca, wybitny umysł, autor "Mistrza i Małgorzaty". Swoją drogą, jeżeli ta lektura jeszcze przed Wami, koniecznie musicie zmienić ten stan rzeczy. Bułhakow żył na przełomie XIX i XX wieku. Zrewolucjonizował rosyjską literaturę, bo jako jeden z nielicznych w tamtych czasach, odważył się krytykować władze radzieckie. I to w jaki sposób!
"Diaboliada" to mój ulubiony utwór Bułhakowa, zaraz po "Mistrzu i Małgorzacie". Przede wszystkim jest to nowela niesamowicie aktualna, choć od czasu jej powstania minęło już prawie 100 lat! Opowiada o biurokracji, która zewsząd otacza zagubionego w świecie człowieka. Bułhakow przedstawił smutną prawdę mówiącą o tym, że wolność tak naprawdę nie istnieje. Może jedynie funkcjonować jako coś abstrakcyjnego, ale absolutnie niemożliwego w realnym świecie. Czy nie odnosicie takiego wrażenia, że na każdego człowieka (bez względu na wiek, miejsce zamieszkania, płeć czy poglądy) każdego dnia wylewa się przeogromna fala informacji, na które trzeba odpowiedzieć i dołożyć swoje? Tak jest skonstruowany nasz świat i niby nic w tym dziwnego. Jednak Bułhakow w "Diaboliadzie" umiejętnie zasugerował swoje zdanie, które jest mi bardzo bliskie.
"Fatalne jaja" to satyra będąca odpowiedzią na wydarzenia, które miały miejsce po rewolucji w Związku Radzieckim. Ale nawet jeżeli warstwa historyczna Was nie interesuje, to i tak warto po ten utwór sięgnąć. "Fatalne jaja" to również parodia powieści katastroficznej oraz najzwyczajniej w świecie - dobre science fiction - sprzed prawie 100 lat! :)
Bez względu na to, czy znacie "Mistrza i Małgorzatę" czy też nie, warto sięgnąć po krótsze utwory Bułhakowa, które również zasługują na uwagę. Styl tego autora jest prosty i przystępny, dzięki czemu jestem przekonana, że jego twórczość przypadnie Wam do gustu. Serdecznie polecam!
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
z mistrzem i małgorzatą jakos nie mogę sobie poradzić, przeczytałam do polowy i ciezko mi czytać dalej... powieść jest dość specyficzna :(
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa krótkiej formy od tego autora :)
OdpowiedzUsuńIntrygująca okładka! Z twórczości Bułhakowa znam tylko "Mistrza i Małgorzatę", którą to powieść darzę sentymentem ;). Chyba czas nadrobić i inne książki tego autora!
OdpowiedzUsuńZawsze warto poznać więcej niż jedno dzieło danego autora. To jest moja czytelnicza zasada. :)
Usuń,,Mistrz i Małgorzata'' są moich w planach, które zamierzam zrealizować w tym roku.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej satyry ,,Fatalne jaja''
Książki jak narkotyk
Polecam bardzo gorąco!
UsuńChętnie poznam autora w innej odsłonie niż dotychczas. 😊
OdpowiedzUsuńOch! Zdecydowanie to jest moje must read! Bułhakow podbił moje serce "Mistrzem i Małgorzatą" - od tego czasu literaturę rosyjską, zwłaszcza tę na pograniczu absurdu, darzę szczególnymi uczuciami. ;)
OdpowiedzUsuńTen autor naprawdę potrafi oczarować. :)
Usuń