środa, 6 czerwca 2018

"Poświata" Michael Chabon


Brawurowa, na poły autobiograficzna opowieść o marzeniach o locie na księżyc, złotym wieku amerykańskiej techniki, wojnie, Żydach, nazistowskich wynalazcach, wielkiej miłości i pożądaniu, sile działania przypadku i kłamstwa, czyli jednym słowem: niezwykła historia rodziny Chabona, którą jeden z najwybitniejszych współczesnych amerykańskich pisarzy utkał ze wspomnień swojego dziadka, świadka burzliwego XX wieku. Ile w tej opowieści jest prawdy a ile zmyślenia, wie tylko sam autor, który każe czytelnikowi snuć domysły, bawić się zdumiewającymi perypetiami bohaterów i podziwiać swoją pisarską wirtuozerię, której w Ameryce zazdrości mu większość kolegów po fachu. Błyskotliwa proza w pysznym tłumaczeniu Michała Kłobukowskiego!




Michael Chabon jest amerykańskim pisarzem, laureatem Nagrody Pulitzera w dziedzinie literatury oraz nagród Nebula i Hugo. Jest uznawany za wybitnego pisarza XXI wieku, więc z pewnością niesięgnięcie po jego prozę byłoby przejawem pewnego rodzaju ignorancji. Ale o co tyle krzyku? Czy powieść Chabona rzeczywiście zasługuje na uwagę? 

Uważam, że słuchanie historii życia ludzi będących już na łożu śmierci to zawsze nieprawdopodobne przeżycie i niezwykła możliwość porównywana w mojej wyobraźni do rozbicia banku. Nic w tym dziwnego, ponieważ wiele osób (w tym ja) uważa, że prawdziwą wartość mają tylko wspomnienia, a nie rzeczy materialne. Chabonowi należy się wielki szacunek za to, że okazał się być idealnym słuchaczem, prawdziwie zaintrygowanym historią swojego dziadka. Słowo "poświata" z definicji oznacza nikłe, blade światło. W moim rozumieniu oznacza to, że dziadek autora już niknie, już blednie, jednak zanim całkiem zgaśnie ma nam coś ważnego do powiedzenia. Czy to nie brzmi intrygująco? 

Dziadek Michaela Chabona miał naprawdę fascynujące życie. W końcu był świadkiem wydarzeń XX wieku, a to nie byle jaki czas... Chabon przedstawia nam mnóstwo anegdotek, wydarzeń, postaci i emocji. Jeżeli miałabym jednym słowem określić, o czym jest ta książka, pewnie odpowiedziałabym: "O życiu". Tak po prostu. "Poświata" nie jest biografią, choć niektórzy mogą ją uważać za tego typu książkę. Doświadczony czytelnik z pewnością doceni literacki kunszt autora, którym zachwyciła się już niejedna komisja oceniająca jego prace. Ta książka to naprawdę solidny kawał dobrej roboty, prawdziwa perełka literatury naszych czasów. Rodzina Chabona z pewnością będzie po nią sięgać jeszcze przez wiele pokoleń, dzięki czemu pamięć o dziadku Michaela oraz o innych równie ważnych dla niego osobach i wydarzeniach XX wieku, będzie zawsze żywa - w sercach członków rodziny i milionów czytelników na całym świecie. "Poświata" to naprawdę cenny prezent, ukłon w stronę historii i literatury. 

Zdecydowanie warto sięgnąć po "Poświatę", choć nie jest to lekkie czytadło. Wymaga zaangażowania, myślenia i przeżywania. Michael Chabon napisał swoją książkę używając pięknego, kwiecistego języka, pełnego porównań, metafor, a z drugiej strony tak prostego, przemawiającego prosto do serca czytelnika... Lektura godna uwagi. Polecam! 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:

2 komentarze:

  1. Choć na letnie, gorące dni preferuje nieco lżejsze książki, to jednak w tym przypadku zrobiłabym wyjątek, chcąc poznać pióro wielokrotnie nagradzanego autora. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymagająca, ale warta poświęconego jej czasu. Piękna historia.

    OdpowiedzUsuń