piątek, 2 lutego 2018

"Kłamczucha" E. Lockhart

Wierzyła, że im więcej wypocisz na treningu, tym mniej wycierpisz w walce.
Wierzyła, że najlepszym sposobem, by uniknąć złamanego serca, jest udawać, że się go nie ma.
Wierzyła, że to, jak mówisz, jest często ważniejsze niż to, co masz do powiedzenia.
Wierzyła też w filmy akcji, trening siłowy, potęgę makijażu, ćwiczenie pamięci, równe prawa oraz to, że z filmików na YouTube można się nauczyć miliona rzeczy, których na próżno szukać w college’u.

Jule West Williams to wojowniczka, dziewczyna kameleon, zawsze gotowa do ataku.

Imogen Sokoloff to dziedziczka fortuny i zagubiona w życiu sierota. Co przyniesie przyjaźń tych dwóch tak różnych dziewczyn?


"Kłamczucha" to kryminał psychologiczny, który zainteresuje głównie młodych ludzi. Dlaczego? Główna bohaterka jest młodą dziewczyną, która niedawno wkroczyła w dorosłe życie i musi zacząć radzić sobie z pewnymi zjawiskami, których nie da się ominąć. Mowa tutaj między innymi o pewnym przystosowaniu się i zrozumieniu, że nie można mieć w życiu wszystkiego, o czym tylko się zamarzy. Jednak pokrzywdzona przez los Jule chorobliwie próbuje stać się kimś innym. Dlaczego to robi? 

"Kłamczucha" jest ciekawie skonstruowana, ponieważ wydarzenia zostały przedstawione od końca do początku, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć postępowanie Jule - o ile w ogóle można mówić o jakimkolwiek zrozumieniu w tym przypadku. Jule to dziewczyna o specyficznej osobowości - osobowości potwora, który w zależności od nastroju przybiera daną maskę. Przecież każdy może to robić, prawda? Już Gombrowicz w "Ferdydurke" mówił o przybieraniu masek, a "Kłamczucha" potwierdza te refleksje. Jednak E. Lockhart w swojej książce przekazuje o wiele więcej treści...

Imogen jest piękna, charyzmatyczna i... bogata. Jest to jednocześnie błogosławieństwo i przekleństwo. Nigdy nie wiadomo kto szczerze daje swoje serce, a komu zależy tylko na jej majątku. Co kieruje June? Jest to pytanie, które czytelnik sobie zadaje nawet po zakończeniu lektury, ponieważ E. Lockhart kieruje fabułą w taki sposób, aby każdy mógł dowolnie zinterpretować przedstawione wydarzenia. Zdecydowanie nie jest to książka przeznaczona tylko i wyłącznie dla młodzieży. 

Jeżeli chodzi o mnie, "Kłamczucha" nie do końca sprostała moim oczekiwaniom. Spodziewałam się dreszczyku emocji i oryginalnej historii, a dostałam coś innego. "Kłamczucha" jest odpowiednia dla osób, które swoją przygodę z kryminałem dopiero zaczynają. Doświadczeni czytelnicy raczej nie będą zadowoleni. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:



6 komentarzy:

  1. Dam tej książce szansę, bo jestem jej ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już na mnie czeka. Jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcześniej żałowała, że nie zgłosiłam się po swój egzemplarz - ale nie wyrabiam się z tymi co mam...teraz już mniej mi szkoda ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem co myśleć o tej książce, okładka mnie odpycha, ale treść bym poznała... I co wybrać?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten tytuł mnie bardzo interesuje, ale doświadczenie z kryminałem mam już dość duże, więc może na razie jeszcze poczekam :)

    OdpowiedzUsuń