czwartek, 17 sierpnia 2017

"Dwór mgieł i furii" Sarah J. Maas

Po ocaleniu Prythianu, Feyra i Tamlin mogą w końcu zająć się swoimi sprawami. Planują swój ślub, a potem życie na zasadzie "żyli długo i szczęśliwie". Jednak Feyrą targają pewne wątpliwości... Dziewczyna nie widzi siebie w roli księżniczki. Ponadto drzemiące w jej nowym nieśmiertelnym ciele moce dają się we znaki, a Rhysand upomina się o spłatę długu. Feyra po raz kolejny będzie musiała stawić czoła niebezpieczeństwom, które czyhają na każdym kroku. Komu tym razem będzie mogła zaufać, a kto okaże się wrogiem?


Druga część "Dworu cierni i róż" została okrzyknięta jedną z najlepszych książek dla młodzieży, która w stu procentach przebiła pierwszą część. "Dwór cierni i róż" bardzo mi się spodobał. A jak wypadła druga część?

Sarah J. Maas kolejny raz zaskakuje czytelnika niesamowitym stopniowaniem napięcia, nietuzinkową fabułą oraz wyrazistymi bohaterami. Dodając do tego świetny styl pisania można zaryzykować stwierdzenie, że ta autorka jest jedną z najlepszych (o ile nie najlepszą) pisarką książek fantasy. "Dwór mgieł i furii" oczarował mnie przede wszystkim wątkiem miłosnym, który moim zdaniem ewoluował. W poprzedniej części było bardziej cukierkowo, mało prawdopodobnie i po prostu nieco kiczowato. Natomiast w drugiej części wątek ten jest poprowadzony bardzo starannie, uczucie rozwija się w odpowiednim tempie, co czyni je bardzo wiarygodnym. 

Muszę również wspomnieć o dawce dobrego humoru, który znajdziemy w dialogach. Niejednokrotnie zaśmiewałam się podczas czytania tej książki, ponieważ Sarah J. Maas unika przesłodzonych rozmów bohaterów, co bardzo mi się podoba. Zamiast nieustanych wyznań miłosnych czytelnik może delektować się sarkazmem, dowcipami czy konkretnymi wyznaniami. Uważam, że takie rozwiązanie jest bardzo dobre.

"Dwór mgieł i furii" u większości czytelników wzbudził takiego kaca książkowego, że od razu musieli kupić trzecią część, która jest dostępna w wersji anglojęzycznej już od maja br. Muszę przyznać, że książka kończy się w takim momencie, że sama chętnie od razu poznałabym dalsze losy bohaterów... Ale szczerze mówiąc, pierwsza część bardziej mi się podobała ze względu na więcej akcji. Druga część, choć obszerniejsza, jest jednak mniej obfita w zapierające dech w piersi wydarzenia. Nie znaczy to, że jest gorsza, ale ja jednak wolę "Dwór cierni i róż". Z niecierpliwością czekam na kolejną część w polskiej wersji językowej.

Jeżeli jeszcze nie czytaliście "Dworu mgieł i furii" koniecznie musicie nadrobić zaległości. Gwarantuję, że książka zafunduje Wam wiele godzin przyjemności i... kaca książkowego! :)



Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:

4 komentarze:

  1. Yhm, aktualnie skończyłam i jestem niezadowolona. Chciałam wielkiego WOW, zwrotów akcji, genialnych bohaterów, dostałam nijakie coś.
    Ale jedno jest pewne, śmiałam się jak nigdy, tylko trochę odmiennym śmiechem od twojego :( Niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie miałam wielkiego WOW. Było tylko kilka momentów, które naprawdę wzbudziły we mnie silne emocje. Moim zdaniem są rzeczy, które wypadły lepiej w porównaniu z poprzednią częścią, ale są też te gorsze. ;)

      Usuń
  2. Jeśli o mnie chodzi, to uwielbiam pióro Sary J. Maas i jestem święcie przekonana, że wszystko, co tylko spod niego wyjdzie, na pewno trafi na listę moich ulubionych dzieł. To po prostu jest jedyna taka autorka, do której mam tak wielkie zaufanie. Przeczytałam wszystkie jej książki (wydane w Polsce) i do tej pory ani razu nie odniosłam wrażenia, że coś jest słabsze, czy też gorsze. Wręcz przeciwnie – Maas pisze coraz lepiej z książki na książkę i ten progres z tomu na tom naprawdę jest ogromny. Ja się boję co będzie za kilka lat, jeśli ta kobita ma zamiar posuwać się w tym kierunku :P
    Tę książkę oczywiście uwielbiam i wprost usycham w oczekiwaniu na tom kolejny ;)

    Pozdrawiam!
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o samą autorkę nie czytałam jej Szklanego Tronu, ale zastanawiam się czy się za niego nie zabrać. Jesteś jak widać jedną z nielicznych osób, którym bardziej podobał się pierwszy tom :D Ja byłam nim taaaaaak zmęczona, że gdyby nie ostatnie sto stron, to pewnie nie sięgnęłabym po drugi tom, czego bym mocno pożałowała, bo mi właśnie drugi się o wiele bardziej podobał. :D W pierwszym nie polubiłam chyba żadnego bohatera, a nikomu nie kibicując ciężko jest czytać :D

    Tak czy inaczej - również czekam na październik i tom trzeci!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń