Helena próbuje uciec od swojej przeszłości. Wstydzi się swojego pochodzenia, matki oraz tego, że nie zna własnego ojca. Całe jej życie jest przepełnione kłamstwami, które w jej odczuciu są konieczne, aby chronić tych, na których jej zależy. Czy umrze jako ktoś lepszy?
Sięgając po tę książkę nie miałam pojęcia, że większość jej treści dotyczy czasów drugiej wojny światowej. Na taką tematykę trzeba się psychicznie przygotować, a ja nie byłam gotowa. Opis na okładce nie wskazuje na to, że książka będzie o wojennych losach. Więc na wstępie zaznaczam, że nie jest to taka sobie literatura kobieca, romans czy obyczajówka. To jest coś więcej.
Droga autorko, złamałaś mi serce! Nie wiem czy przedstawiona historia jest prawdziwa czy nie, ale w głębi duszy wiem, że mogła mieć swoje miejsce, że nie jest to tylko literacka fikcja. (EDIT: poniewczasie dowiedziałam się, że ta historia jednak jest prawdziwa!) Od pewnego momentu w książce (nie mogę konkretnie powiedzieć o co chodzi) po prostu znielubiłam główną bohaterkę. Nie jestem w stanie zrozumieć ani usprawiedliwić jej postępowania. Od tego jednego charakterystycznego momentu aż do ostatniej strony byłam na nią zła. Helena to kobieta, która zawsze i w każdej sytuacji potrafiła sobie poradzić. Ale chyba obszar uczuć ją przerósł. Nie potrafiła stworzyć tego, na czym jej tak zależało. I uważam, że była sama sobie winna.
Moim zdaniem "Żyjemy jeno w snach o sobie" to warta przeczytania książka. Autorka porusza w niej takie kwestie jak samoakceptacja, życie w społeczności czy budowanie rodziny. Jest to opowieść o moralnych dylematach, trudnych decyzjach i ludzkiej naturze. Wzruszająca, przygnębiająca i wyjątkowa. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut pani Beaty Bużan, ponieważ wszystko jest tu naprawdę dopracowane. Myślę, że ta historia pozostanie na długo w mojej pamięci, a losy Heleny będą dla mnie jedną wielką zagadką, która wspominana za każdym razem wzbudzi we mnie smutek... Zdecydowanie warto poznać tę opowieść. Tym bardziej, że jest prawdziwa.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Raczej nie sięgnę po tę książkę, jednak Twoją recenzję czytało mi się bardzo dobrze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi poważnie xd Książkę na razie sobie odpuszczę, trochę na wakacje nie pasuje, ale w jakiś jesienny wieczór możliwe, że sięgnę po tą książkę :D
OdpowiedzUsuńBrzmi poważnie, bo taka jest ta książka! :D Przyznam Ci rację. To chyba nie jest najlepsza lektura na wakacje. Ale po wakacjach - koniecznie! :)
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, a przynajmniej tak ją zaprezentowałaś ;) Rzadko sięgam po książki dotyczące II wojny światowej, ale może ta to zmieni ;)
OdpowiedzUsuńZachęcająca jest dla mnie unikatowa prawda, która niewątpliwie została zawarta w tej ksiażce oraz fakt, że akcjia toczy się w czasac II wojny światowej. Już od jakiegoś czasu mam na nią oko. Poza tym tytuł jest zniewalająco smutny...
OdpowiedzUsuń