sobota, 23 stycznia 2016

Rodzinny dramat - "Emma i ja"



Carrie Parker to ośmioletnia dziewczynka, której życie diametralnie się zmieniło… Kiedyś miała normalną rodzinę, ale po śmierci jej tatusia zaczął się koszmar. Teraz jej mama ma nowego partnera, który znęca się nad rodziną. Carrie próbuje chronić swoją młodszą siostrę Emmę i zastąpić jej matkę. Dziewczynki nieświadomie prowadzą do strasznej tragedii…



Książka ta jest niezwykłym rodzinnym dramatem. Niezwykłym, ponieważ nieczęsto słyszy się o takim rygorze i nieodpowiedzialności rodziców. „Emma i ja” to pierwszoosobowa narracja Carrie. Przedstawione wydarzenia są tym bardziej drastyczne, bo ukazane z punktu widzenia małego dziecka. Każda ośmioletnia dziewczynka powinna znaleźć w domu ciepło, miłość, spokój i rodzinną atmosferę, a nie rygor, znęcanie się nad członkami rodziny, agresję czy nadmiar alkoholu. Autorka daje czytelnikom przykład rodziny, który nie powinien mieć prawa bytu…

Matka dziewczynek to kobieta, delikatnie mówiąc, nieodpowiedzialna. Nigdy nie próbowała zrozumieć swoich córek, a tym bardziej wychować je na porządnych ludzi. Jest to kobieta, która niczym się nie przejmuje, jej życie to papierosy i nowy partner Richard. Nie poświęca dziewczynkom czasu, na ich pytania odpowiada wymijająco, nie gotuje dla nich i nie stara się jako matka. Oprócz tego, że jest fatalną gospodynią domową, to jeszcze nieszczęśliwą kobietą.

Richard natomiast to uosobienie nieprzyzwoitości, zła i chamstwa. Alkoholik, który znęca się nad swoją partnerką i jej dziećmi. Nie ma szacunku do nikogo, a każdy sprzeciw skierowany w jego stronę kończy się rękoczynami. Dziewczynki zawsze muszą odpowiadać mu na pytania w odpowiedni sposób, tak jak on sobie życzy. Nie mogą się sprzeciwić lub pyskować.

Niezwykle skomplikowane relacje rodzinne zdecydowanie są tutaj na pierwszym planie. Autorce udało się stworzyć straszny świat, w jakim nie powinien żyć żaden człowiek… Jednak wszystko tutaj się zgadza. Kobieta żyjąca z agresywnym alkoholikiem, który ją utrzymuje. Nie może odejść, bo się go boi, a nawet jeśli się odważy to gdzie pójdzie bez pieniędzy? Ośmiolatka, wesoła, sympatyczna dziewczynka, dla której skutki życia w takim domu są tragiczne. Jest wiele takich rodzin, w których wszystko wygląda nie tak, jak powinno, dlatego cieszę się, że powstają książki poruszające ten przykry problem.

Zaskoczyło i wzruszyło mnie zakończenie książki. Nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji. Jeden fragment, który wpłynął na całą fabułę idealnie ją dopełniając to na pewno udane zakończenie.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą zobaczyć, z czym muszą się zmierzyć niektóre osoby. „Emma i ja” to poradnik „jak być złym rodzicem” lub „jak zniszczyć komuś życie”. To naprawdę bardzo przykre, że piękny okres życia, jakim jest dzieciństwo, zostaje zniszczone… Gorsze jest jeszcze to, że nasze dzieciństwo przekłada się na późniejsze relacje z ludźmi. Więc jakie dzieciństwo, takie całe życie…

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins. ;)

7 komentarzy:

  1. Zaintrygowałaś mnie tą powieścią :D
    Pozdrawiam
    czytaniapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie :D Lubię takie powieści ^^ Świetna recenzja <3
    zapraszam do mnie na konkurs http://zksiazkawkieszeni.blogspot.com/2016/01/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam tę książkę w zapowiedziach, jednak wybrałam inną. Nie żałuję swojego wyboru, ale wiem, że po tę książkę też sięgnę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zaintrygowała mnie ta książka, porusza ona naprawdę trudne tematy. Jestem ciekawa, jak kończy się ta historia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie brzmi, ale chyba po nią nie sięgnę, po prostu nie wydaje się być aż tak interesująca, a ja mam już dość czytania o matkach dających sobą pomiatać w toksycznych związkach i o dzieciach, które na tym cierpią...

    Zapraszam do siebie na nowy post - unboxing!
    Przerwa na książkę

    OdpowiedzUsuń
  7. Poruszający temat, w szczególności kiedy ma się własne dziecko. Niemniej jednak chciałabym przeczytać tę powieść chociaż wiem, że mogłabym się przy niej popłakać.

    OdpowiedzUsuń