sobota, 14 listopada 2015

"Morza szept"



 Dzień dobry! ;)

Napiszę dzisiaj o książce, która przyciągnęła mnie swoją okładką. Przyznać trzeba, że jest piękna i zachęcająca do przeczytania przynajmniej opisu.

Już wcześniej miałam do czynienia z książkami o morskich stworzeniach. Ta książka jednak trochę się różni od pozostałych.

Mówiąc w skrócie:

Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Elodie, która jest załamana po śmierci ojca. Opuszcza swoje rodzinne miasto, aby tymczasowo zamieszkać u ciotecznej babci Grace. Na miejscu poznaje bardzo sympatyczną dziewczynę Ruby i jej chłopaka Ashtona. Główna bohaterka panicznie boi się wody, więc przebywanie na wyspie jest dla niej nie lada wyzwaniem. Dodatkowego strachu przysparza jej stara wariatka Silly, która przepowiada okropne wydarzenia. Wkrótce po tych słowach nastąpił ciąg strasznych wypadków. Elodie jest przekonana, że ma to związek z jej przybyciem na wyspę. W międzyczasie poznaje cudownego chłopaka o turkusowych oczach i od razu się w nim zakochuje.

Takie słowa na okładce książki jak „Upojna saga miłosna” nie zachęcają mnie do czytania. Jeżeli chodzi o wątek miłosny to autorka naprawdę trochę przesadziła z uczuciami. Jednak mimo wszystko książka jest interesująca. Najbardziej sympatyczną i ciepłą postacią w tej książce jest dla mnie Grace. Być może dlatego, że dba o Elodie, jest świetną gospodynią domową i ma wiele pozytywnych cech. Oprócz niej na uwagę zasługuje także Ruby, która bezinteresownie kocha Ashtona pomimo wielu przeszkód. Tworzą piękny przykład dla wszystkich zakochanych par.

Bardzo przyjemnym elementem dla czytelnika są opisy przyrody w książce. Czytając o przepięknym krajobrazie wybrzeża wyspy odnosi się wrażenie, że Guernsey to niewielka miejscowość w Stanach Zjednoczonych. A jednak ciągle mówimy o Europie! Przy tym trzeba zaznaczyć, że autorka książki jest Niemką, co pewnie ma wpływ na miejsce akcji.

Oprócz tego w książce jest kilka scen, które czyta się jednym tchem, żeby jak najszybciej znać ich zakończenie.

Jednak mam mieszane uczucia. Zmyślone stwory, plonksy i niksy, są dla mnie lekką przesadą. Uważam, że główna bohaterka jest mało interesująca, a przyjemność czytania czerpie się z drugoplanowych postaci. Książka nie powinna wyglądać w ten sposób.

Polecam ją dla osób, które lubią lekkie romansidła i świat fantastyki, ale też dla tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej o interesujących bohaterach drugoplanowych. Przypominam, że nie jest to powieść jednotomowa. Stanowi jedynie wstęp do morskiej trylogii. Do tej pory nie widziałam drugiej części w polskim wydaniu, ale być może niedługo się ukaże ;)

20 komentarzy:

  1. Okładka faktycznie zachęca do sięgnięcia po tę książkę, jednak sam opis nie za bardzo mnie przyciąga ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałam ochotę przeczytać tą książkę, ale teraz sama nie wiem czy powinnam się za nią zabierać ;)

    Pozdrawiam,
    http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka z pewnością nie należy do literackich arcydzieł ;)

      Usuń
  3. Niestety to zupełnie nie moja bajka, nie przepadam za typowymi romansidłami i fantastyką, dlatego z pewnością nie sięgnę po tę książkę :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... chyba raczej się nie skuszę. Mam już w planach kilka powieści fantastycznych połączonych z romansidłem, a w dużych ilościach nie znoszę miłostek bohaterów :P Może kiedyś :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... Mam niezbyt dobra opinie na temat zbyt uczuciowych książek. Wydaje mi się dosyć lekka ale chyba poczekam aż wydadzą wszystkie tomy.

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęciłaś mnie do tej książki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią przeczytam tę książeczkę, szczególnie po Twojej recenzji :D
    karmeloweczytadla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka jest śliczna, ale ta powieść chyba nie jest dla mnie :/
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta okładka jest przepiękna, od razu przykuwa wzrok, ale próbowałam ją kiedyś przeczytać i o zgrozo przebrnęłam tylko przez kilka pierwszych stron, dalej nie dałam rady. Kiedyś spróbuję jeszcze raz, ale wydaje mi się, że jest to raczej książka na jeden wieczór na odmóżdżenie.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać słaba treść nadrobiona została wspaniałą okładką. A szkoda, bo książka zapowiadała się o wiele lepiej ;/

      Usuń
  10. Raczej nie sięgnę, zupełnie nie moje klimaty - poczynając od niezbyt porywającej fabuły, a kończąc na tym wątku romantycznym. Dlatego pozwolę sobie odpuścić.

    medycy nie gęsi, też książki czytają!

    OdpowiedzUsuń
  11. Magiczna okładka, chociaż treść nie do końca mnie przekonuje. Ciebie chyba też w stu procentach powieść nie zadowoliła. Lubię romansidła, ale niekoniecznie połączone z fantastyką. Chyba nie zapoznam się z tym tytułem, ale nie przekreślam go całkowicie. Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Romansidła lubię, ale fantastykę nie za bardzo. Poza tym zmyślone stwory, plonksy i niksy, nieco mnie odstraszają. Dlatego jednak spasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również odstraszyły. Nie wiem czy sięgać po drugi tom.

      Usuń
  13. Aniu proszę Cię o kontakt w sprawie wygranej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm... rzeczywiście okładka jest świetna! Po książkę może kiedyś sięgnę :D (dopiszę ją do listy)
    Pozdrawiam ~Bacha

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka jest CUDOWNA! :D
    Odzywa się we mnie instynkt.. łowcy? haha ;) Chcę mieć tę książkę przede wszystkim dla samej okładki.. czy to już choroba ? :D
    Lubię wszystkie stwory, więc zapisuję tytuł ;)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą! : )
    ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń