Dzisiaj chcę napisać o książce, która wprowadziła mnie do
niesamowitej serii. A po tej serii miałam takiego „kaca książkowego” jak
jeszcze nigdy ;)
„Szeptem” – Becca Fitzpatrick
No więc mamy główną bohaterkę Norę, która opowiada nam całą
historię. Nora jest zwykłą szesnastolatką. Chodzi do szkoły, ma przyjaciółkę
Vee, kochającą mamę, dom. Niestety w dość niejasnych okolicznościach straciła
ojca, przez co chodzi na spotkania ze szkolnym psychologiem, aby lepiej
poradzić sobie z tą tragedią. Pewnego dnia na lekcji biologii nauczyciel
przydziela wszystkim uczniom nowego kolegę do ławki. Tak właśnie Nora trafiła
na Patcha. Była bardzo niezadowolona z tego powodu. Nora z jednej strony się na niego wścieka, a z drugiej czuje magiczny
pociąg do tajemniczego chłopaka. Wkrótce w jej życiu następuje seria dziwnych
zdarzeń, a we wszystko, jakimś trafem, jest zaplątany Patch.
Myślę, że „Szeptem” to bardzo dobra książka. Kiedyś
uważałam, że nie jest w moim stylu. Zniechęcił mnie opis, który jest niezwykle
słaby… Ale sama powieść bardzo wciąga. Poza tym Becca Fitzpatrick ma świetny
styl pisania, więc każdą jej książkę „połyka się” w jeden dzień. Jednak ku
mojego zdziwieniu „Szeptem” nie jest najlepszą częścią serii. Druga część
„Crescendo” jest lepsza, „Cisza” jest jeszcze lepsza, a „Finale” już kompletnie
powala na kolana. Bardzo dużo osób krytykuje tę serię, ale ja ją naprawdę
gorąco polecam.
Książka ma wiele zabawnych dialogów, a czytając całą serię
można wyłapać mnóstwo tekstów, które przydadzą się w codziennym życiu (np. jak
będziecie chcieli się komuś odgryźć :D). Moją ulubioną postacią jest Vee –
przyjaciółka Nory. Jest to otyła dziewczyna, pewna siebie, odważna, zabawna,
bez kompleksów. Za każdym razem kiedy pojawia się w książce mam uśmiech na
twarzy. Jest pozytywnie zakręcona. Odgrywa znaczącą rolę w każdej części serii.
Jednak w ostatnim tomie autorka całkowicie mnie zaskoczyła! Pokierowała losami
bohaterów w sposób, jakiego się kompletnie nie spodziewałam…
Domyślam się, że spotkaliście się z wieloma negatywnymi
opiniami na temat „Szeptem”. Zgaduję, że było to coś w stylu: „Nie czytaj tego,
to jest bezsensowne romansidło”, „Każdy to czyta tylko ze względu na Patcha”
itd. itp.
Nie będę się spierać z takimi opiniami, bo doskonale to
rozumiem. Sama jestem na zabój zakochana w Patchu :D
Ale należy spojrzeć na tę książkę jak na dobrą przygodę, a
nie skupiać się tylko i wyłącznie na wątku miłosnym. + Podkreślam raz jeszcze:
KAŻDA KOLEJNA CZĘŚĆ JEST LEPSZA OD POPRZEDNIEJ. A „kac książkowy” gwarantowany.
Uwielbiam te serię! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją jednym tchem jedną książkę po drugiej i zgadzam się co do kaca książkowego! :D
Patch ♥
Zapraszam do mnie :)
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Szeptem <3, Patch <3 .. uwielbiam^^.
OdpowiedzUsuńAle moim zdaniem każda kolejna część jest coraz gorsza (no poza 2 tomem, który był na równi z pierwszym).
Bardzo chcę to przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Patch <3 Scott :*
OdpowiedzUsuńPatch <3 Scott :*
OdpowiedzUsuńSzeptem ♥ Patch ♥ Uwielbiam, ale niestety zdaję sobie sprawę, że nie każdego ona oczarowała, ale trudno... ważne, że ja odkryłam tę perełkę, a teraz mam zamiar ją wypolerować (odświeżyć) :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko pierwszą część serii, ale ani mnie ona ziębi, ani grzeje. Może za dużo czytam młodzieżówek, bo historia wydawała mi się mało oryginalna. Być może, jeśli nie będę miała, co czytać wrócę do tej serii.
OdpowiedzUsuńo!powieści
Mam wielki sentyment do tej serii i nie wiem czy jak przeczytałabym ją teraz, podobała mi się tak samo. Ale sentyment jest i mnóstwo boskich cytatów też. Czy każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej? Moim zdaniem najlepiej wypada "Szeptem", potem "Cisza", "Finale" i "Crescendo". W takiej kolejności :)
OdpowiedzUsuńMam chętkę na tę serię, ale wcześniej chciałbym przeczytać "Black ice" tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://czytaniapasja.blogspot.com
Słyszałam bardzo dużo opinii o tej książce- zarówno negatywnych, jak i pozytywnych. Jedni jej nienawidzą, inni kochają. Chyba też będę musiała ją przeczytać, aby się przekonać, jaka będzie w moim odczuciu :) /Claudie
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, ale mnie niestety nie porwała :/ Może kiedyś dam szansę drugiej części :)
OdpowiedzUsuńDużo swego czasu słyszałam o tej książce, ale nigdy mnie do niej nie ciągneło. Twoja recenzja niestety tego nie zmieniła.
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do mnie:
http://kruczegniazdo94.blogspot.com
Faktycznie, słyszałam o tej książce trochę niepochlebnych opinii, jednak tych pozytywnych też było wiele. Mimo wszystko, nadal mam tę serię w planach i na pewno sięgnę po nią za jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
Próbowałam ją czytać niezliczoną ilosc razy i juz mam dosc. Odpuszczam sobie szeptem :)
OdpowiedzUsuńbookocholic.blogspot.com
Cóż, "Szeptem" w ogóle mnie nie wciągnęło i niestety przede wszystkim widzę w tej książce romansidło. I to jeszcze takie z dolnej półki, schematyczne. Podejrzewam, że młodszej wersji mnie by się spodobało, ale już za stara na takie bajeczki jestem :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
czytałam tą książkę po jej wydaniu, tylko pierwszą część. bardzo mi się podobała, mimo, że schematem przypominała znienawidzony przeze mnie zmierzch, to była o wiele lepsza. kolejnych części nie miałam okazji przeczytać, obawiam się że już wyrosłam z tego typu książek. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com/
Strasznie dużo pozytywnych opinii słyszę ostatnio o tej książce. Będę ją musiała w końcu przeczytać, skoro jest tak dobra ;)
OdpowiedzUsuńhttp://booksbyshadow.blogspot.com/
Przeczytałam ją jakiś czas temu i bardzo mi się podobała! Była zabawna i główna bohaterka mnie nie irytowała! :D
OdpowiedzUsuńA no i Patch<3 Pozdrawiam! :)
Ich perspektywy
Na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie ma się czym zachwycać, książka jest przeciętna, typowa, a nawet niedopracowana. Black Ice jest zdecydowanie lepszą powieścią autorki i w sumie żałuję, że straciłam czas na Szeptem, bo mogłam w tym czasie czytać coś innego. Porównując Szeptem i Black Ice, ma się wrażenie, jakby te książki pisały dwie różne osoby. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale zostaję przy własnej ocenie. ;) Szczerze, nie poleciłabym jej nikomu. ;)
recenzje-koneko.blogspot.com
Hahaha, a kto czytał tę serię i nie zakochał się w Patchu? :D No sorry, ale to raczej nie jest możliwe. :D Ja pierwsze trzy części czytałam daaawno, ale w bibliotece nie było ostatniego tomu i do tej pory go nie przeczytałam, muszę to kiedyś w końcu zmienić. ;x
OdpowiedzUsuńStuprocentowo się z Tobą zgadzam ;) Serię przez przypadek czytać zaczęłam od "Crescendo", ale myślę, że może dobrze się stało, bo naprawdę spodobała mi się ta część - tak jak piszesz, była lepsza od "Szeptem". Dwie pozostałe - po prostu magia ^^ Seria naprawdę zasługuje na polecenie :3
OdpowiedzUsuńhttps://ocmel.blogspot.com