poniedziałek, 29 września 2025

"Patoedukacja. Co nie działa w polskiej szkole i jak to zmienić. Rozmowy" Wojciech Harpula

 


    Wrzesień dobiega końca. Nowy rok szkolny na dobre się rozkręcił, a uczniowie prawdopodobnie przywykli już do porannych pobudek. I choć szkoła jest dla wszystkich miejscem niezwykle oczywistym, bo mamy z nim do czynienia od najmłodszych lat, to nadal pozostaje przestrzenią licznych sporów. Każdy inaczej odpowie na pytanie, jak powinna wyglądać szkoła. Wśród ogromu pomysłów na system edukacji brak jednej konkretnej odpowiedzi, rozwiązującej wszystkie dzisiejsze problemy przestrzeni szkolnej. Refleksję na temat funkcjonowania szkolnictwa podjął Wojciech Harpula w książce o wymownym tytule - "Patoedukacja".

    Nazwisko autora książki może w pierwszym odczuciu nie budzić zaufania potencjalnych czytelników. Wojciech Harpula jest bowiem dziennikarzem i nie ma nic wspólnego z edukacją. Zarzut ten, choć zgodny z prawdą, jest w tym kontekście bezzasadny. Trzeba tutaj podkreślić, że "Patoedukacja" nie jest wywodem Harpuli na temat szkoły idealnej, lecz zbiorem krótkich wywiadów z osobami, które na co dzień zajmują się dydaktyką. Harpula ograniczył swoją rolę do zadawania pytań i zachęcania czytelników do przemyśleń. Wypowiadają się tu różne osoby. Warto wspomnieć o profesorze Bogusławie Śliwerskim, którego nazwisko z pewnością jest znane wszystkim studentom pedagogiki. Profesor Śliwerski jest specjalistą w swojej dziedzinie, więc zdecydowanie trzeba docenić obecność jego wypowiedzi w książce Harpuli. Poglądy prof. Śliwerskiego na kwestię systemu oświaty są odważne i niezwykle ciekawe, dlatego zachęcam, żeby szczególną uwagę poświęcić temu fragmentowi książki.

    Wśród licznych wypowiedzi znajdziecie osoby z tytułem naukowym doktora, lecz także głosy zwykłych nauczycieli, a nawet uczniów. Dobrze jest spojrzeć na daną kwestię z tak wielu różnych perspektyw, ponieważ dzięki temu zyskujemy szerszy ogląd sprawy i możemy wziąć pod uwagę rozmaite kwestie. Uświadamia nam to także, że "naprawienie" szkoły wcale nie jest łatwym zadaniem, a idealny system w zasadzie nie istnieje. Ta smutna diagnoza wcale nie wyklucza starań o to, żeby każdy członek społeczności szkolnej czuł się dobrze w tych szalonych okolicznościach.

    Podsumowując, nie uważam, że "Patoedukacja" to tytuł bazujący na taniej sensacji (bo wszyscy narzekają na szkołę i łatwo się na tym wybić). Jest to książka, która stara się w pigułce zarysować dzisiejsze patologie edukacji oraz przedstawić możliwe rozwiązania. Moim zdaniem zamiast odgrzewanego kotleta mamy tu raczej zbiór propozycji i pretekstów do rozważań. Dlatego książkę polecam, zwłaszcza tym, którzy interesują się kształtem współczesnej szkoły.


Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz