wtorek, 30 lipca 2019

"Jaszczur" Balzac | Recenzja



Rafael de Valentin, młody mężczyzna, postanawia popełnić samobójstwo. Jednak pewnego dnia znajduje fragment jaszczuru, który pozwala znalazcy spełnić swoje marzenia. Z każdym wypowiedzianym życzeniem, jaszczur się kurczy, aż w końcu całkiem zniknie, a wtedy jego właściciel umrze. Rafael dostaje więc szansę od losu, ale czy mądrze ją wykorzysta...? 

Doskonale znamy ten typ bohatera - samotnik skazany na porażkę, któremu nagle przytrafia się wielkie szczęście. Jednak szczęście bardzo szybko może przeobrazić się w coś okropnego, czego nigdy byśmy sobie nie życzyli. Nie ma nawet krzty fałszu w stwierdzeniu, że nie warto rzucać słów na wiatr - zwłaszcza wtedy, kiedy dysponuje się czymś niemalże magicznym. 

Jaszczur zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Do tej pory, jeśli chodzi o Balzaca, znałam tylko Ojca Goriot i Córkę Ewy. Teraz dostrzegłam kolejne oblicze tego autora, który w moich oczach jawi się w tej chwili jako twórca nieoczywisty. Balzac lubi prowokować, zmuszać do refleksji. Treść jego utworów zostanie z czytelnikiem na dłużej. Również Jaszczur oferuje nam bardzo dużo. I nie myślcie, że mówię tu jedynie o nieopatrznie wypowiedzianych życzeniach - ten motyw znamy bardzo dobrze z innych utworów, a w szczególności z bajek. Balzac w Jaszczurze pokazuje o wiele więcej - ciemną stronę ludzkiej natury, barwny obraz francuskiego społeczeństwa czy rozważania o wolnej woli człowieka. 

To, że książka jest krótka, wcale nie oznacza książki gorszego sortu. Wręcz przeciwnie - im krótszy utwór, tym trudniej go zrozumieć. Jaszczur ciekawy jest jeszcze pod kątem motywu fantastycznego, którego Balzac później nie wykorzystuje, całkowicie stawiając na realistyczne przedstawianie rzeczywistości. Jest to wczesny utwór, a jednocześnie Balzac, jakiego nie znaliśmy wcześniej. Moim zdaniem zdecydowanie warto przeczytać i wyciągnąć własne wnioski z tej lektury, Serdecznie polecam! :)


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu:


1 komentarz:

  1. Gdyby nie Twoja recenzja, to raczej nie zwróciłabym uwagi na tę książkę... ale wydaje się być ona w zasadzie całkiem ciekawa. Lubię książki, które skłaniają do refleksji, więc myślę, że i ta by mi się spodobała. Kupić jej jednak zapewne nie kupię, ale poszukam w bibliotece! :D

    Pozdrawiam ciepło, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń