piątek, 14 grudnia 2018

"Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu" Roger Lancelyn Green



Jeżeli do tej pory nie natknęliście się na cokolwiek związanego z królem Arturem i rycerzami Okrągłego Stołu, powinniście jak najszybciej nadrobić swoje zaległości! Legendy arturiańskie na stałe wpisały się do kanonu kulturowego, więc naprawdę warto je znać. Jeżeli chodzi o mnie, wcześniej wiedziałam co nieco, ale były to zaledwie strzępki informacji. Potrzebowałam książki, która pokaże mi wszystko od początku do końca. I taką właśnie znalazłam.

Legendy zawsze są dla wszystkich intrygujące ze względu na brak potwierdzenia. Nie wiemy, czy dana historia miała miejsce w rzeczywistości, czy jest kompletnie wyssana z palca, a może jest pomieszaniem życia z wyobraźnią? To ziarenko tajemnicy czyni z każdej legendy niesamowitą opowieść, w którą chcemy wierzyć. A nawet jeśli nie wierzymy, to i tak funkcjonujemy w kręgu kulturowym wymagającym od nas znajomości pewnych historii, którymi posługujemy się później w różnych celach - między innymi po to, żeby pokazać dziecku, jakie zachowania są dobre, a jakie nie. 

Legendy arturiańskie fascynują nie tylko ze względu na owiane tajemnicą wydarzenia. Opowieści o dobrych i złych rycerzach, pewnego rodzaju baśniowość, a jednocześnie okrucieństwo i surowość przedstawionego świata tworzą razem bardzo ciekawą całość. Informacji o królu Arturze nie da się uporządkować. Każda książka zaprezentuje nam nieco inny punkt widzenia i różne wydarzenia. Nie ma się czemu dziwić, skoro najstarsze zapisy legend pochodzą z VII wieku. Minęło już zbyt wiele czasu, by można było ostatecznie zamknąć historię o Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu. 

Pod obwolutą


Książka, o której dziś piszę, powstała w 1953 roku na świecie, a w Polsce w 1999. Mamy więc do czynienia ze wznowieniem i to nie byle jakim! Pod obwolutą znajdują się wspaniałe obrazy, a w samej książce gdzieniegdzie podziwiać można ilustracje dopasowane do treści. Książka jest w twardej oprawie i pięknie prezentuje się na półce. Prawdziwa uczta dla duszy i oka! :)



Nie ma sensu rozgadywać się dalej, więc szybko podsumowując: gorąco zachęcam do zapoznania się z legendami arturiańskimi i gwarantuję, że niejedną osobę skłonią do zgłębiania tajemnic historii i literatury. Jest to nauka przez zabawę, czyli połączenie najlepsze z możliwych. W szczególności polecam to wydanie, ponieważ jest naprawdę efektowne. Miłej lektury! :)


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję:


3 komentarze:

  1. Wygląda pięknie, ale legenda o królu Arturze i jego rycerzach nie należy do moich ulubionych, więc się nie skuszę ;). Mam za to na półce "Mity skandynawskie" zebrane przez tego autora, które czekają na przeczytanie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo fajnie, więc może w wolnej chwili sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń