poniedziałek, 15 sierpnia 2016

"Przeklęta" - Iga Wiśniewska

Wolne Miasto Rades to miejsce oblegane przez istoty o nadnaturalnej mocy i sile, które swoją obecnością wprowadzają zamęt. Jednak niebezpieczne ulice tego miasta stają się jeszcze bardziej mroczne, kiedy ktoś lub coś zaczyna zabijać zmiennokształtnych. Kim lub czym jest tajemniczy morderca?  




Powiem szczerze, że denerwowało mnie w tej książce wiele elementów. Między innymi to, że polska autorka używa zagranicznych imion. Być może chciała tutaj wprowadzić specyficzny "niepolski" klimat, co się udało. Jednak uważam, że spokojnie mogła użyć polskich odpowiedników. Nie jest to jakiś rażący minus, ale od razu zwróciłam na to uwagę.

Autorka wprowadziła narrację przedstawioną z punktu widzenia kilku postaci. Osobiście uważam, że gdyby posłużyła się tutaj narracją trzecioosobową, wyszłoby to lepiej. Ale jeżeli ktoś lubi bliżej poznawać poszczególnych bohaterów, nie tylko tych głównych, oraz zagłębiać się w ich przeszłość, przeżycia wewnętrzne itp. - taki typ narracji przypadnie mu do gustu. Ciekawie zostały tutaj przedstawione relacje między bohaterami. Autorka swobodnie przechodzi od jednej relacji do drugiej, idealnie przedstawiając przy tym emocje bohaterów i okoliczności, w jakich się znajdują. 

Ale dosyć już o tym, co mi się nie podobało... Sama fabuła najbardziej spodoba się czytelnikom. Przedstawione wydarzenia są tajemnicze i niezwykłe, przebiegają w idealnym tempie. Akcja nie toczy się tutaj ani zbyt wolno, ani zbyt szybko, dzięki czemu bardzo miło czyta się tę książkę. Co mnie najbardziej zaskoczyło? Samo zakończenie! Dosłownie na kilku ostatnich stronach autorka opisała takie rzeczy, których moja głowa nie jest w stanie pomieścić... Podejrzewam, że będę musiała zacząć czytać "Przeklętą" od nowa, bo naprawdę nie jestem w stanie nikomu wytłumaczyć co się tam właściwe stało. Mniej więcej w połowie książki zaczęłam się zastanawiać co tytuł ma do treści... Kiedy w końcu autorka wyjaśnia to nawiązanie, nie byłam w stanie go do końca zrozumieć. To, oczywiście, wyszło autorce na plus! Stworzyła oryginalną historię, na pozór banalną, która okazała się być dla czytelnika prawdziwym logicznym wyzwaniem.

Książkę polecam fanom fantastyki i powieści owianych dozą tajemnicy oraz miłośnikom niespodziewanych zakończeń - a takich pewnie tutaj nie brakuje. :) Jeżeli już czytaliście "Przeklętą" dajcie znać w komentarzu czy Wam się podobała. A jeżeli nie - czy ta pozycja Was zainteresowała? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

6 komentarzy:

  1. Czasem takie tytuły mnie przerażają ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowała jak najbardziej, chociaż wciąż nie jestem do niej do końca przekonana. Mi w sumie nie przeszkadza, gdy autorzy polscy używają imion zagranicznych, ale muszą robić to z rozwagą. Bo jeśli taki John Smith mieszka w Gdańsku i wszyscy jego znajomi, sąsiedzi, a nawet pani Halinka ze sklepu osiedlowego, noszą zagraniczne imiona i nazwiska, to wtedy już coś zgrzyta.
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Wtedy już wiadomo, że autor nie przyłożył się do swojego dzieła. ;)

      Usuń
  3. Sama okładka wygląda na zagraniczną. Bardzo fajnie, że autorka używa zagranicznych imion i, że stara się wprowadzić taki klimat. Ostatnio zraziłam się do rodzimej literatury i trochę unikam książek polskich autorów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam "Przeklętą" i bardzo mi się ta powieść podobała, a zakończenie było fenomenalne! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastyka to nie moja bajka, czytałam juz kilka recenzji tej książki ale nie czuje się przekonana

    OdpowiedzUsuń