Stanisław Lem to pisarz, którego absolutnie nikomu nie trzeba przedstawiać. Znamy go jednak najlepiej z takich utworów jak "Solaris" czy "Niezwyciężony". I choć absolutnie nie można odmówić im wysokiej jakości poznawczej i artystycznej, warto czasami wyjść poza schematy i sięgnąć po mniej znane powieści. Kto wie? Może zaskoczą nas jeszcze bardziej niż klasyki....
"Obłok Magellana" to powieść opublikowana po raz pierwszy w 1955 roku. I warto mieć tego świadomość, bowiem fantastyczno-naukowe uniwersum zostało tu zarysowane nie tylko z olbrzymią kreatywnością, lecz także odwagą. W 2025 roku nadal nie znamy odpowiedzi na wiele fundamentalnych dla ludzkości pytań. O niektóre kwestie wręcz boimy się zahaczyć. Tymczasem Lem z zafascynowaniem, ale i pokorą, porusza się po zawiłościach kosmosu, jednocześnie zwracając uwagę na ludzką kruchość i słabość.
Głównym bohaterem powieści jest lekarz, który w trakcie wieloletniej podróży statkiem kosmicznym przechodzi swoistą przemianę. Nie należy on jednak do wyjątków, bowiem utwór prezentuje całą paletę bohaterów, którym warto się przyglądać. Lem w niezwykły sposób ilustruje, jaką cenę płaci człowiek za przekraczanie własnych barier oraz za rozwijanie siebie, ludzkości, nauki... Powieść prowokuje do refleksji nad ogólną kondycją człowieka wobec wyzwań świata, zwłaszcza współczesnego oraz tego, który wciąż jaki się przed nami jako wielka niewiadoma.
"Obłok Magellana" nie jest powieścią oczywistą, miewa trudniejsze fragmenty. Z pewnością problematyczne są neologizmy, które ubarwiają świat przedstawiony, uwiarygadniają go, a czytelnika nie raz zmuszają do wytężonej uwagi. Warto podjąć ten trud lektury, by w pełni doświadczyć niezwykłej przygody, ale i uczty intelektualnej. Wczesny Lem z pewnością różni się od tego, którego znamy z późniejszej twórczości, lecz odradzałabym nazywanie tego w kategoriach "lepszy" - "gorszy". "Obłok Magellana" to po prostu inny utwór. Utwór, który z całą pewnością warto poznać... Serdecznie polecam.
Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem:
Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuń