piątek, 7 grudnia 2018

"Opowieści z niebezpiecznego królestwa" J.R.R. Tolkien



Jestem totalnym laikiem, jeżeli chodzi o twórczość J.R.R. Tolkiena, czego dowodem jest fakt, że nie znam ani Władcy Pierścieni, ani Hobbita. Wiem, wiem... Wstyd i hańba! Pomyślałam sobie jednak, że Tolkiena powinnam poznać, ale chciałabym to zrobić delikatnie. Moim zdaniem poznawanie twórczości jakiegokolwiek autora warto zacząć od jego najkrótszych utworów. To łatwy i szybki sposób na "wgryzienie się" w styl autora. Dlatego przygodę z Tolkienem zaczęłam od najnowszego zbioru opowiadań, w którym znajdziecie: Łazikanty, Gospodarza Giles z Ham, Kowala z Podlesia Większego, Liścia oraz Dzieło Niggle'a. Dodatkowo jest tutaj cykl wierszy Przygody Toma Bombadila. 

Czy zrobiłam dobrze sięgając w pierwszej kolejności po ten zbiór? I tak, i nie. Odnoszę wrażenie, że osoby, które mają za sobą dwa najważniejsze dzieła Tolkiena, o wiele lepiej odnalazłyby się w tym uniwersum. Ja miałam drobne problemy... Fantastyka tego typu nie sprawia mi już tyle frajdy, co parę lat temu, ale przyznaję, że Tolkiem oczarował mnie baśniowością, fantastycznym klimatem i szczerością. Widać od samego początku, że autor lubi pokazywać pozytywne postawy, kształtować i rozwijać w ludziach dobro. Powyższy zbiór faktycznie jest stylizowany na baśnie, więc wzbudza pozytywne skojarzenia. Mogą po niego sięgnąć zarówno dzieci, jak i dorośli. 


Prawdziwą potęgą tej książki są przecudowne ilustracje wykonane przez Alana Lee. Naprawdę uważam, że nawet jeżeli treść tego zbioru komuś się nie spodoba lub będzie jakiś męczący moment, przez który nie można przebrnąć, ilustracje pana Lee złagodzą wszelkie bolączki! Kiedy dostałam tę książkę, pierwszym co zrobiłam było bardzo wnikliwe oglądanie ilustracji, a w szczególności tego, co znajduje się pod obwolutą. Jest to naprawdę coś pięknego! Książką wydana z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, przyciągająca uwagę nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Idealna propozycja na prezent dla każdego miłośnika książek, a w szczególności fantastyki. :)

Myślę, że oryginalność twórczości Tolkiena oraz uniwersalne prawdy, jakie ten autor nam przekazał, zachwycą niejedną osobę. Być może jest wśród Was ktoś, kto tak jak ja, nie zna tolkienowskiego uniwersum, a zbiór baśniowych opowiadań zachęci go do zgłębiania tego typu twórczości? Warto spróbować. :)

Zachęcam Was do zapoznania się z Opowieściami z niebezpiecznego królestwa nie tylko po to, żeby przeżyć fantastyczną przygodę, ale również w celu rozpływania się nad pięknymi ilustracjami Alana Lee, który ciągle zachwyca i fascynuje. Polecam. :)


Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu:


1 komentarz:

  1. Tu mnie jest podobnie i wstyd się przyznać, ale do twórczości Tolkiena nigdy mnie zbytnio nie ciągnęło. Może jeszcze kiedyś znajdę czas na nadrobienie tych zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń