piątek, 21 września 2018

Początki Katarzyny Bereniki Miszczuk, czyli "Wilk" i "Wilczyca"

Margo Cook staje przed ogromnym wyzwaniem, jakim  jest przeprowadzka do nowego miasta - Wolftown. Dziewczyna ma wiele obaw, jednak okazuje się, że nowe miejsce wcale nie jest takie złe. Może poza poza dręczącymi ją koszmarami, które nie dają spokoju... Margo poznaje nowych znajomych, zyskuje przyjaciółkę i zwraca uwagę na tajemniczego Maxa, który powoduje u niej szybsze bicie serca... Jakie mroczne sekrety kryje w sobie Wolftown?




Wilk i Wilczyca to dwa tomy cyklu Katarzyny Bereniki Miszczuk, autorki niesamowicie popularnego Kwiatu paproci. Pierwsze wydanie Wilka ukazało się w 2006 roku i od razu zyskało uznanie wśród czytelników. Ciekawym faktem jest, że autorka miała zaledwie 15 lat, kiedy skończyła pisać swoją książkę! Mamy więc niepowtarzalną okazję zaobserwować, jak rozwinął się warsztat autorki, jak różnorodne i oryginalne są jej pomysły i co tak naprawdę zmieniło się w jej twórczości. 

Pierwszą książką Katarzyny Bereniki Miszczuk, jaką przeczytałam, była Druga szansa, która całkowicie skradła moje serce. Postanowiłam odłożyć Wilka na później, ponieważ bałam się, że ta powieść mogłaby mnie zniechęcić do twórczości tej autorki. Moje obawy uzasadniam faktem, iż debiuty nie zawsze są udane, tym bardziej, kiedy autorka jest nastolatką. Okazuje się jednak, że Katarzyna Berenika Miszczuk od samego początku pisała całkiem nieźle.

Oczywiście, nie będę się rozpływać nad tymi książkami, ponieważ nie są idealne. Bohaterom brakuje głębi, są zbyt prości. Autorka napisała książki typowo rozrywkowe dla młodszych odbiorców, więc pewnie gdybym miała te 15-16 lat, mogłyby mi bardzo przypaść do gustu. Jednak w tym przypadku podeszłam do nich na takiej zasadzie, że chcę sprawdzić, jak ta autorka radziła sobie na samym początku. Nie żałuję, że spróbowałam. :)

Szczerze nie rozumiem porównywania Wilka do Zmierzchu... Nie wiem, dlaczego istnieje taka dziwna tendencja, że kiedy tylko w jakiejkolwiek książce pojawia się motyw wilka czy wampira, od razu wszyscy mówią, że to podróba Zmierzchu. Dajcie spokój... Ponadto, dowody na "niewinność" autorki są wręcz namacalne, ponieważ Wilk powstał w 2003 roku, książka została wydana w 2006, a kultowy Zmierzch powstał rok później. Jeżeli ktoś już się upiera, że trzeba te książki porównywać, to przyznaję, że mają wspólne cechy, ale w miarę rozwoju akcji wszystko się zmienia. 

Znaczną poprawę wszystkiego widać gołym okiem już w drugim tomie pt. Wilczyca, który jest znacznie bardziej rozbudowany, bardziej skomplikowany i myślę, że ciekawszy od pierwszego. Nie ma przebacz, początki zawsze są trudne. Jednak Katarzyna Berenika Miszczuk napisała w swoim nastoletnim życiu coś na tyle dobrego, że ciągle powstają wznowienia, młodzi ludzie wracają do tej historii i są wiernymi fanami! A skoro tak jest, najwyraźniej warto sięgnąć po te książki - jednak niezbyt późno! Polecam szczególnie młodszym czytelnikom. :)

Za egzemplarze dziękuję wydawnictwu:

6 komentarzy:

  1. Twórczość autorki jeszcze przede mną, ale planuję zacząć od Drugiej szansy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh, to już trzecie wydanie tej książki, a ja dalej nie sięgnęłam po tę dylogię. Nie sądzę jednak, aby miało się to kiedyś zmienić. Wyrosłam już z wilkołaków i podobnych klimatów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle sprzecznych opinii, ale chyba jednak dam szansę tym książkom. :D
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podobała Ja Diablica, w sensie cała seria. Obsesja również. Jestem ich fanką i lubię do nich wraacać. Wilczycy i Wilka nie czytałam, ale też jakoś mnie nie ciągnie do fabuły.
    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń