wtorek, 28 marca 2017

Najlepszy kryminał psychologiczny

Kilka lat żyła na ulicy. Przyłapana na kradzieży, wykorzystuje podobieństwo do zaginionej Rebeki Winter i kradnie jej tożsamość. Świetnie odnajduje się w roli kochającej córki i siostry. Śpi w łóżku Rebeki, nosi jej ubrania, żyje cudzym życiem. Jednak przy okazji odkrywa coraz więcej ponurych sekretów na pozór idealnej rodziny. Zbyt późno zrozumie, że nie tylko ona jest pozbawioną skrupułów oszustką, a zniknięcie Rebeki ma drugie dno, którego lepiej było nie poznawać.






Pierwszy raz poprosiłam wydawnictwo Harper Collins o kryminał. Wcześniej czytałam dużo recenzji kryminałów od tego wydawnictwa, jednak nigdy sama nie zdecydowałam się na ten gatunek. Tym razem postanowiłam zaryzykować. Czy było warto?

Anna Snoekstra stworzyła niezwykle oryginalną fabułę. Zazwyczaj kryminał opiera się na prostej konstrukcji ofiara-morderca-policja. Sięgając po "Córeczkę" nie spodziewałam się, że znajdę tutaj dwie narracje. Jedna z nich to narracja zaginionej Rebeki z 2003 roku, a druga kobiety, która się pod nią podszyła. Obie z nich są bardzo interesujące, ponieważ dzięki temu poznajemy kobiety niespodziewanie złączone przez los. Jak to możliwe, że można ukraść czyjąś tożsamość, rodzinę, życie? Bezdomna kobieta poprzez prowadzenie psychologicznej gry okłamuje wszystkich wokoło, aby jak najlepiej wykorzystać okazję do komfortowego życia w ciepłym domu, a nie na okropnej ulicy. Choć ciężko jej zachowywać się nienaturalnie, ponieważ nawet nie znała zaginionej jedenaście lat temu Rebeki, zauważa najdrobniejsze szczegóły i wykorzystuje każdą zapamiętaną informację, aby udowodnić rodzinie, że to właśnie Rebeka wróciła do domu.

Fani horrorów będą mieli nie lada gratkę podczas czytania "Córeczki", ponieważ autorka doskonale buduje napięcie. Każda strona mnoży coraz więcej mrocznych sekretów, a czytelnik próbuje ułożyć je sobie w logiczną całość. Nie jest to proste zadanie, dlatego książka ta stanowi prawdziwe wyzwanie dla odbiorców. Kiedy czytałam niektóre fragmenty miałam na ciele gęsią skórkę, a w głowie mętlik. To jest właśnie najmocniejszy argument za tym, aby sięgnąć po debiut Anny Snoekstry. :)

Nie było się, niestety, bez problemów technicznych. Na początku rozdziału widzimy napis "styczeń", a tuż pod nim zdanie o niesamowitym upale zmuszającym do uruchomienia klimatyzacji. Nie są to może rażące błędy, ale zaburzają ścisłość utworu. Autorka powinna bardziej pilnować takich szczególików.

Podsumowując, polecam "Córeczkę" wszystkim fanom kryminałów. Dodatkowym atutem są tu elementy psychologii, które zawsze działają na korzyść autora. Przeczytajcie sami i przekonajcie się, że było warto. :)

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:

7 komentarzy:

  1. Nie umiem doczekać się spotkania z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fanką kryminałów nie jestem, ale ta książka niesamowicie mnie zaintrygowała :D Wydaje się bardzo tajemnicza i intrygująca. Dodatkową rzeczą przemawiającą na korzyść tej książki jest podszywanie się pod kogoś, ten temat bardzo lubię. Dlatego cieszę się, że znalazł się w tej książce <3 Kurcze, okładka mnie odstrasza, jednak sam opis i twoja recenzja ogromnie mnie zaciekawiły :/ Na pewno niedługo się za nią zabiorę :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawe. Lubię kryminały psychologiczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. piątka, to również mój pierwszy kryminał od HarperCollins :D ale kurcze... muszę zwrócić Ci na coś uwagę. akcja książki dzieje się w Australii, autorka jest australijką, to półkula południowa, i u nich pory roku są odwrócone w stosunku do naszych, więc gorąca w styczniu to nie błąd :D pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Dziękuję bardzo za tę uwagę. To własnie najlepiej pokazuje jak sobie radzę z geografią. :D

      Usuń
  5. Z chęcią przeczytam, kryminały psychologiczne to jest to!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasza mama leczyła się w Wielkopolskim Instytucie Psychoterapii http://wip-poznan.pl/psychoterapia – terapeuci spisali się na medal. Od kilku tygodni w końcu ma się dobrze.

    OdpowiedzUsuń