sobota, 27 lutego 2016

"Hopeless" Colleen Hoover



Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.



To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia.

Przed chwilą skończyłam czytać tę książkę i nie ukrywam, że mam bardzo mieszane uczucia. Ta książka wywołała u mnie chyba wszystkie reakcje, jakie książka może wywołać u czytelnika. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron myślałam sobie, że to denne romansidło i nie wiem po co to czytam. Ale potem zaczęła się jakaś akcja, zaczęły się komplikacje, utrudnienia i w końcu jakaś ciekawsza historia. Moje reakcje były naprawdę bardzo różnorodne: od znudzenia przez wzruszenie po zdziwienie. Naprawdę, nie spodziewałam się, że „Hopeless” wywoła u mnie aż tyle różnych emocji.

Główna bohaterka początkowo strasznie mnie denerwowała. Mimo tego, że jest moją rówieśniczką, kompletnie nie mogłam się z nią utożsamić. Jeżeli chodzi o Holdera – było tak samo. Nie podoba mi się ten chłopak i już. Sam wątek miłosny też nie należy do najlepszych. Bardzo dobrze, że autorka postanowiła nieco ubarwić całą fabułę poprzez kilka zwrotów akcji, bo inaczej całość byłaby naprawdę zbyt nudna.

„Hopeless” zawiera kilka opisów intymnych scen, przy których aż się zarumieniłam (co najlepiej świadczy o tym, że nie dorosłam jeszcze do erotyków :D). Nie przeszkadzały mi aż tak bardzo, ale jednak… Książka zdecydowanie jest kierowana do starszej młodzieży. Poza tym poruszane problemy są dość skomplikowane.

Jeżeli ktoś sięgnie po tę książkę i po kilku rozdziałach uzna, że nie ma sensu jej czytać to radzę przebrnąć jeszcze tych kilkanaście stron. Akcja stopniowo się rozwinie, a fabuła niesamowicie wciągnie. Po przeczytaniu całości będziecie wiedzieli, że było warto.

Na koniec chcę zaznaczyć, że gdybym nie wygrała tej książki, sama z pewnością nie wzięłabym jej do ręki. Okładka i opis zniechęciły mnie do czytania. Ale skoro już miałam okazję, nie mogłam jej przepuścić. Piszę to dlatego, żebyście pamiętali o jednym: Nigdy, ale to nigdy nie oceniajcie książki po okładce lub opisie. A najlepiej poszukać recenzji na porządnym blogu. Przyznam, że czytałam same pozytywne recenzje „Hopeless”, dzięki czemu miałam choć odrobinę ochoty na przeczytanie jej. Cieszę się, że w końcu to zrobiłam. Zachęcam Was do zapoznania się z „Hopeless” i własnych przemyśleń na temat problemów poruszanych w tej książce. ;)

18 komentarzy:

  1. Bardzo lubię twórczość Hoover i muszę chwycić też po jej inne powieści :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham tą książkę całym swoim serduchem ♥

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi książka bardzo się podobała, przeczytałam ją zupełnie przypadkiem, bo podobnie jak Ciebie okładka mnie nie zachęciła. Także pierwsze rozdziały mnie nudziły i kilkakrotnie miałam ochotę odłożyć książkę, lecz dobrze, że tego nie zrobiłam, bo to, co autorka przygotowała czytelnikowi skradło moje serce!
    Z perspektywy czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej pozycji... Ale po przeczytaniu chciałam więcej i więcej :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że uwielbiam pani Hoover, ta pozycja mnie jakoś nie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej powieści i o tej pisarce. Nie raz też czytałam recenzje o tej książce, jednak nie jest to pozycja dla mnie.
    Pozdrawiam,
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też się zdarza oceniać książkę po okładce, ale o tej słyszałam już mnóstwo dobrego i na pewno chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam okazji zapoznać się z jakąkolwiek książką tej autorki, jednak z każdą kolejną recenzją mam coraz większą ochotę, by w końcu poznać twórczość Hoover :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Autorki nie czytałam, nie zamierzam (przynajmniej na razie), bo kojarzy mi się z YA na niskim poziomie, czyli tym, czego nie lubię najbardziej ;) Żadna recenzja nie jest w stanie mnie wyprowadzić z tego przeświadczenia, bo nieraz się przekonałam, że to nie dla mnie.
    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba tylko ja jeszcze tego nie czytałam :P. No nic, muszę o niej pamiętać przy następnym zamówieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja ją bardzo lubię i wątek miłosny również :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest to jedna z moich ulubionych książek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam tę książkę, wspominam ją naprawdę dobrze. Colleen Hoover pisze świetnie i na pewno sięgnę po inne jej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach tę książkę i postaram się sięgnąć po nią w najbliższym czasie bo słyszałam, że jest podobna do "Przypadków Callie i Kaydena", które ubóstwiam więc mam nadzieję, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książkę przeczytałam i bardzo mi się podobała.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam,ale mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń