piątek, 14 sierpnia 2015

"Pogromca lwów"


Dzień dobry ;)
Dzisiaj kryminał! Najnowsza książka Camilli Lackberg - mistrzyni skandynawskiego kryminału ;)
"Pogromca lwów"
Opis umieszczony na okładce książki jest bardzo dobry, więc wstawię go tutaj. Nie ma sensu wymyślanie swojej wersji. ;)
Styczeń, Fjällbacka w okowach mrozu. Z lasu wybiega na drogę półnaga dziewczyna. Nadjeżdżający nagle samochód nie jest w stanie zahamować ani jej wyminąć. Patrik Hedström otrzymuje powiadomienie o wypadku, gdy już wiadomo, że potrącona dziewczyna to Victoria, która cztery miesiące temu zaginęła, wracając do domu ze szkółki jeździeckiej. Okazuje się, że padła ofiarą okrutnych zabiegów, co gorsza, nie tylko ona. W tym samym czasie Erika Falck bada sprawę sprzed lat, rodzinną tragedię, która skończyła się śmiercią ojca rodziny. Odwiedza w więzieniu jego żonę, skazaną za morderstwo, ale nie może się od niej dowiedzieć, co się wtedy tak naprawdę wydarzyło. Erika czuje, że coś się nie zgadza, że kobieta coś ukrywa. Wydaje się również, że przeszłość kładzie się cieniem na teraźniejszości...

Camilla Lackberg, znana głównie ze swoich kryminałów, powraca w pięknym stylu! Powiem szczerze, że spodziewałam się normalniejszej treści :D
Ale nie będę tej książki krytykować. Przede wszystkim potrafi zaskoczyć czytelnika. Momentami można się pogubić w fabule, a do niektórych treści trzeba wracać kilkakrotnie. To, co mi się najbardziej podoba to fakt, że nie można domyślać się końca. Czytelnik oczywiście snuje swoje domysły, ale autorka potrafi skutecznie nim zakręcić. To właśnie jest najlepsze w jej kryminałach. Jest tu wiele wątków, m.in. dalsze losy małżeństwa Eriki i Patricka, których bardzo polubiłam. Równolegle są prowadzone dwie sprawy. Erika – autorka kryminałów, które opierają się na faktach – próbuje rozwiązać zagadkę sprzed lat, a jej mąż Patrick – policjant – prowadzi całkiem inne dochodzenie. Jak się okazuje mają wspólny mianownik. Myślę, że właśnie ten wspólny element, który okazał się kluczowy w rozwiązaniu obu dochodzeń, jest dla mnie najbardziej zaskakujący.
W książce są sceny dość drastyczne. Osobiście bałabym się czytać w nocy :D
Ale jeżeli nie boicie się obrazów, które z pewnością na długo zapadną Wam w pamięć, serdecznie polecam „Pogromcę lwów”.

O książkach autorstwa Camilli Lackberg nie można powiedzieć „kryminał jak kryminał”. Osobiście podziwiam ją za tak ogromną wyobraźnię i ubranie tego w słowa, tak jak trzeba. Naprawdę, ułożenie akcji w tak uporządkowany sposób to nie lada wyzwanie dla pisarza. Tak mi się przynajmniej wydaje . Skoro czytelnik ma pewne wyzwanie to i pisarzowi nie jest łatwo.

W kryminałach Camilli Lackberg jest jeszcze jeden element, który stanowi zabawę dla rasowego humanisty – interpretacja tytułu. Czytając książkę o niecodziennym tytule odbiorca powinien zawsze zadać sobie pytanie jak rozumie tytuł, co się za nim kryje i generalnie skąd się on wziął. Takie ćwiczenie pomaga w ogólnym odbiorze książki i stanowi pewną przewagę nad osobami, którzy po przeczytaniu książki nie zastanawiają się nad niczym.

14 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej książce. Jest najlepiej sprzedającą się książka w lipcu. To już o czymś świadczy.
    Do tej książki nie trzeba mnie namawiać.

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale postaram się ją przeczytać.
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kryminały i powoli zbieram się do książek Camilli :D

    http://suomianne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas poszperać w bibliotekach i poszukać tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako "amatorka kryminałów" chętnie sięgnęłabym po "Pogromcę Lwów". Wydaje się to być naprawdę ciekawą pozycją, a to że w ostatnich miesiącach nie schodzi z list najlepiej sprzedających książek musi być tylko tego potwierdzeniem :)
    Pozdrawiam :)
    ksiazkowepodroze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna interesuję się tą książką i mam nadzieje, że kiedyś nadarzy się aby się z nią zapoznać :)

    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero zaczęłam moją przygodę z tą autorką, ale jej powieści mają coś w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię książki tej autorki :)

    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię kryminały :D
    http://official-patty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam jeszcze niczego tej autorki, aż wstyd się przyznać :p Ale kiedyś się zabiorę, obiecuję ! :D
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam sagę o Fjallbace:) Właśnie kilka dni temu przeczytałam Pogromcę Lwów, fajne, czytało się błyskawicznie tylko to zakończenie mi trochę nie podpasowało:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też inaczej bym to przedstawiła. Zakończenie jest takie nagłe i niejasne...

      Usuń
  12. Kryminały to gatunek, w którym zdecydowanie raczkuję :) Może kiedyś się skuszę i na tę pozycję :)
    http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Super recenzja :)
    http://skrytaksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń